- Age of Decay http://www.ageofdecay.pun.pl/index.php - Zielone Wzgórza http://www.ageofdecay.pun.pl/viewforum.php?id=20 - Mroczna Jama http://www.ageofdecay.pun.pl/viewtopic.php?id=62 |
Dragenor - 2011-03-08 14:29:05 |
Złowroga magia działająca tutaj odpycha ludzi od Mrocznej Jamy, ziejącej pośród Złotych Pół. Wielu tu zniknęło, nigdy nie powracając już w progi swych domostw, przez co chłopi unikają tego miejsca jako ognia żywego, choć z pewnością powiedzą Ci o nim najwięcej. Mówi się, że jaskinię zamieszkują gobliny... |
Karp - 2011-04-10 08:04:13 |
Wchodzę do Mrocznej Jamy z zapaloną pochodnią w ręce i się rozglądam. |
Dragenor - 2011-04-10 08:09:08 |
Skrzywiłeś się, bowiem widok, jaki Cię tam zastał, nie należał do najprzyjemniejszych... Ot, nabite okrutnie na pal dwa trupy, jeszcze dymiące się po tym, jak ktoś urządził sobie na nich krwawą ucztę. Ktoś, kto ogryzł je do kości, nie dopuszczając, aby choć jeden kawałek ludzkiego mięsa uległ zmarnowaniu... Za tym jakże wykwintnym obiadem ujrzałeś dwie, ciemne odnogi. Niemal zapomniałeś wtenczas o swoim towarzyszu, który dał znać o sobie w niezbyt miły sposób, zwracając Ci się na buty. |
Karp - 2011-04-10 08:18:34 |
Staram się powstrzymać wymioty i przyglądam się tym odnogom. |
Dragenor - 2011-04-10 08:21:25 |
Jedna wiodło na wprost, druga zaś gdzieś w dół, tego byłeś pewien. |
Karp - 2011-04-10 08:34:20 |
Idę ostrożnie na wprost. |
Dragenor - 2011-04-10 09:06:23 |
Ruszyłeś prosto przed siebie, na plecach czując gorące promienie słońca, będącego w zenicie. Nie wiedziałeś, kiedy znów będzie Ci dane je ujrzeć... Korytarz był ciemny i zimny, ściany zaś miał wilgotne. Twój towarzysz kroczył posłusznie za Tobą, wydał Ci się jednak jakiś zamknięty w sobie... Korytarz skręcił gwałtownie, po czym począł schodzić coraz niżej i niżej, w końcu doprowadzając Cię do sporej, wyglądającej na zamieszkaną groty. Było tu kilka podartych sienników, dostrzegłeś też żarzące się jeszcze ognisko. Cokolwiek tu było, musiało niedawno, rzekłbyś, przed chwilą opuścić to miejsce. |
Karp - 2011-04-10 09:11:27 |
Wchodzę do groty spodziewając się zasadzki. |
Dragenor - 2011-04-10 10:04:37 |
Nic jednak nie nastąpiło, tylko kilka nietoperzy przeleciało Ci nad głową, przyprawiając o drżenie Twojego i tak już przerażonego towarzysza. |
Karp - 2011-04-10 12:48:42 |
Szukam wzrokiem miejsca gdzie to coś lub ktoś mogło uciec albo się schować. |
Dragenor - 2011-04-10 15:41:15 |
Jedyną sensowną drogą ucieczki wydał Ci się korytarz, którym tu przyszedłeś, bądź odnoga, odchodząca z tego pomieszczenia, podobna do tej, w którą przed chwilą wkroczyłeś. |
Karp - 2011-04-11 05:56:04 |
-Obozowisko kogoś lub czegoś. Raczej na to kogoś bym nie liczył. Idźcie za mną i oglądajcie się za siebie. Jak coś zobaczycie to dajcie mi znać. |
Calandil - 2011-04-11 13:17:15 |
-To za nami c-coś m-m-może byyyyć?-mówi łamiącym się głosem, niespokojnie oglądając się za siebie i łapiąc cię za skraj koszuli, żeby upewnić się, czy jeszcze tam jesteś... |
Karp - 2011-04-12 11:13:21 |
-Raczej nie, ale ostrożności nigdy za wiele. Chodźmy. |
Dragenor - 2011-04-12 11:15:24 |
Ruszyłeś dalej. Wtem poczułeś, jakbyś miał czyjś palący wzrok na swych plecach. I byłeś niemal całkowicie pewien, że to nie szlachta gołota... |
Karp - 2011-04-12 11:20:08 |
Odwracam się na pięcie, mając złe przeczucia. |
Dragenor - 2011-04-12 12:07:20 |
Kątem oka spostrzegłeś, jak coś dużego leci prosto ku Twojej twarzy... |
Karp - 2011-04-12 12:26:43 |
Uchylam się. |
Dragenor - 2011-04-12 14:25:16 |
Odskoczyłeś w ostatniej chwili, zaś tamto coś, co okazało się sporą, okutą żelazem maczugą, miast w Ciebie, trafiło w ścianę, tak, że aż iskrami sypnęło. Istotą dzierżącą ją okazał się mały, zielony ludek, ani chybi jeden z tych całych goblinów, który widząc, jak unikasz jego ciosu, wrzasnął Ci dziko w Twarz, po czym umknął w ciemność. Uff... Było blisko. |
Karp - 2011-04-12 19:48:18 |
Patrzę gdzie mój kompan. |
Dragenor - 2011-04-13 08:04:18 |
Był przy Tobie, cały i zdrowy, no, choć z tym zdrowiem to może lekka przesada, bo trząsł się ze strachu jak łóżko w krasnoludzkim burdelu... |
Karp - 2011-04-13 09:28:28 |
Mówię do niego. |
Dragenor - 2011-04-13 10:15:22 |
Poczęliście schodzić coraz niżej i niżej, aż w końcu usłyszałeś szum, jakby... podziemnej rzeki? Dochodził zza zakrętu... |
Karp - 2011-04-13 13:06:40 |
Ostrożnie wychylam się, by zobaczyć czy to na pewno rzeka, a jeśli tak to czy tylko ona. |
Dragenor - 2011-04-13 16:38:20 |
Wychyliłeś się. Tak, słuch Cię ewidentnie nie zawiódł. Staliście właśnie nad brzegiem sporej, podziemnej rzeki. Odchodziło stąd, czyli z tego "głównego" tunelu, wiele innych, pomniejszych. Aż ciarki Cię przeszły na myśl, że miałbyś przeszukać każdą z nich... Spostrzegłeś, że korytarz schodzi coraz niżej i niżej, więc może i tam być podziemne jezioro. |
Karp - 2011-04-14 06:07:58 |
Mówię do kompana: |
Dragenor - 2011-04-14 10:30:45 |
Chwyciłeś go za frak, on zaś nie protestował, mając minę smutnego i przestraszonego dziecka, które weszło nie tam, gdzie trzeba. Szliście wzdłuż rzeki, która wiła się i wiła, jakby nie mogąc swego końca znaleźć. W końcu jednak znalazła go, i to w nie byle jakim stylu. Stanęliście bowiem nad wielkim, utworzonym przezeń wodospadem, skąd kaskadą spływała w dół, do ogromnego, podziemnego jeziora, na którego brzegu, gdzieś tam, w oddali, dostrzegłeś coś jakby ogień, i siedzące przy nim, niskie, ciemne postaci. Jedyną drogą, jaka doń wiodła, były szerokie, skalne schody, przebiegające pod wodospadem. Wolałeś jednak nie myśleć, co by było, gdybyś się na nich poślizgnął... |
Karp - 2011-04-18 15:42:22 |
Wchodzę na schody, dalej trzymając kompana za szmaty i mówię do niego na tyle cicho, żeby usłyszał mnie mimo szumu wodospadu: |
Dragenor - 2011-04-18 17:42:21 |
Ruszyliście w dół, niezauważeni przez tamtych, nadal pochłoniętych wchrzanianiem tego, co tam piekli. Miałeś tylko nadzieję, że nie jest to owa niewiasta... Twój towarzysz również ją podzielał, i to po stokroć bardziej, co stwierdziłeś po jego wielce przerażonej minie. Zeszliście po schodach, bezpiecznie i, co najważniejsze, bez szwanku. W międzyczasie dojrzałeś, że tamtych musi być co najmniej trzech. Trudno by im wszystkim naraz dać radę. Może by więc spróbować ich jakoś sprytnie... obejść? |
Karp - 2011-04-26 17:44:02 |
Rozglądam się w poszukiwaniu jakichś kamieni którymi dobrze mi się rzucało. |
Dragenor - 2011-04-26 18:35:59 |
(Na pewno nie chcesz tych 100 sztuk złota?) |
Karp - 2011-05-05 10:46:30 |
Biorę zapas kamieni, podbiegam na tyle blisko żeby dorzucić, celuję i rzucam. |
Dragenor - 2011-05-05 15:15:31 |
Zamachnąłeś się chyba tylko po to, by zobaczyć, jak pierwszy kamień wpada do wody, czyniąc przy tym niemały hałas. Pół biedy, gdybyś tylko nie trafił. Gorzej, że gobliny zerwały się z miejsc i, jak na komendę, ruszyły biegiem w Twoją stronę. Dwóch pierwszych wysunęło się znacznie przed trzeciego, który już po chwili został znacznie z tyłu, gdy tamte was dopadły. To już nie były żarty, choć, na Twoje szczęście, gobliny nie zdążyły jeszcze wyjąć broni, więc po prostu zatrzymał się o parę kroków od miejsca, w którym stałeś, przybrawszy pozycję bojową, i wyraźnie oczekując jakiegokolwiek ruchu z Twojej strony... |
Karp - 2011-05-09 21:26:06 |
Dobywam miecza i biorę zamach na pierwszego z brzegu. |
Dragenor - 2011-05-11 10:09:15 |
(Nie mów! O.o) |
Karp - 2011-05-11 22:45:18 |
Zachęcając towarzysza do walki, robię zamach na kolejną paskudę. |
Eluniar - 2011-05-12 08:04:41 |
( http://www.ageofdecay.pun.pl/viewtopic.php?id=50 - Tu sobie zobacz. ) |
Karp - 2011-05-12 20:21:02 |
Mając nadzieję że mój towarzysz odzyska pewność siebie, próbuję dobić tamtego, żeby w razie potrzeby dopomóc kompanowi. |
Eluniar - 2011-05-13 09:43:05 |
Uderzyłeś leżącego goblina który pod wpływem uderzenia zawył przeraźliwie po czym zamilkł na wieki. |
Karp - 2011-05-14 14:42:36 |
Robię unik w bok, przeczuwając, że mnie zaatakuje ta gnida i tnę weń. |
Eluniar - 2011-05-14 15:55:08 |
Twoje przeczucia okazały się błędne. Goblin splunął ci pod nogi po czym zniknął w ciemnym korytarzu. Nagle usłyszałeś krzyk goblina. Odwróciłeś się i zauważyłeś, że twój towarzysz wbił miecz w bok goblina. Uśmiechnął się jeszcze do ciebie za nim goblin nie skontratakował. Nie celnie. Walka trwała. |
Karp - 2011-05-14 16:46:39 |
Biegnę na pomoc kompanowi, pozorując atak z lewej i tnę z góry. |
Eluniar - 2011-05-14 17:42:55 |
Zaatakowałeś goblina trafiając go mieczem w tors. Goblin zawył z bólu, po czym upadł na ziemie. Wstrząsnęły nim drgawki po czym zamarł. Przy życiu pozostał tylko jeden goblin który gdzieś się ukrył. |
Karp - 2011-05-26 04:26:37 |
-To jeszcze nie wszyscy. Idziemy za tamtym. |
Eluniar - 2011-05-26 06:39:21 |
-Eeee...ok. - Twój towarzysz ruszył za tobą. W jaskini było bardzo ciemno przez co niewiele widziałeś. Błąkaliście się tak po korytarzach przez jakąś klepsydrę, kiedy nagle od strony rzeczki usłyszeliście paniczny krzyk goblina i...kobiety? Twój towarzysz od razu popędził w tamtą stronę z okrzykiem bojowym. |
Karp - 2011-06-20 05:41:20 |
Ruszam za nim, lecz ostrożnie, bo choć goblin to prymitywne stworzenie, to mógł zastawić prymitywną pułapkę. |
Eluniar - 2011-06-20 06:04:50 |
Dobiegliście do końca korytarza i...ku waszemu zdziwieniu ukazała się niezwykła postać. Był to jakby ogromny człowiek zrobiony z wody. Tłukł on goblina, a 2 sążnie dalej widzieliście związaną, wychudzoną, ranną, ale żywą dziewczyne. |
Karp - 2011-06-20 20:55:57 |
Szarżuję z mieczem na goblina wołając: |
Eluniar - 2011-06-20 21:32:29 |
Nie miałeś co szarżować. Goblin padł pod potężnym ciosem żywiołaka. Po patrzył się na ciebię, a przynajmniej takie miałeś wrażenie i ku twemu zdziwieniu powiedział: |
Karp - 2011-07-04 17:52:46 |
Próbuję schwytać duszę zabitego goblina. |