#1 2011-03-06 20:22:48

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

W ciepłym, pachnącym czosnkiem wnętrzu karczmy zawsze coś się dzieje. Trzeba jednak dobrze strzec swej sakiewki, gdyż w pobliżu kręci się kilka typów spod ciemnej gwiazdy. Można tu wypić znakomite piwo, przekąsić coś, bądź poszukać jakiejś pospolitej rozrywki, na przykład wszczynając nader często zdarzającą się tu burdę. Karczmarz, wielki dryblas o miłym wglądzie, zawsze ma jakieś zadanie w zanadrzu.

Offline

 

#2 2011-03-23 22:19:51

HeadCrusher

Gość

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Na plac przed karczmą wszedł zakapturzony jegomość. Deszcz przecinał powietrze niczym małe sztylety, ale nieznajomego to nie ruszało. Szedł w stronę karczmy, podczas gdy wszyscy chowali się przed ulewą. Nawet psy wbiegały pomiędzy deski leżące na uliczkach aby nie zmoknąć. Ale jego to nie obchodziło. Szedł dalej. Poczuł zapach karczmy. Czuł, że jest już niedaleko. Między kostkami bruku woda płynęła małymi strumyczkami, jakby uciekając od niego. Po chwili stanął przed drzwiami. "Pod szczęśliwą monetą. Co za idiota wymyślił taką nazwę". I wszedł.

A tam ujrzałem ja motłoch z całego chyba miasta; niziołki, krasnoludy, ludzie, a nawet te plugawe elfy - po prostu wszyscy. Przecisnąłem się do lady i spod kaptura rzuciłem
-Dajcie mi kufel piwa, mości panie, i opowiedzcie co się w świecie dzieje. Mówiąc świat, mam na myśli tę mieścinę i jej ewentualne kłopoty.

 

#3 2011-03-24 05:46:42

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Karczmarz jakby chwilę Ci się przyglądał, po czym rzucił wściekle:
-Mieścinę? Kłopoty?! Ty jesteś tym, cholera, kłopotem! Wynocha mi stąd, Mroczny, ale już! Nie będziesz mi tu karczmy plugawił...-skinął w stronę dwóch barczystych osiłków, skrytych gdzieś w cieniu. Zaraz też tamci podeszli chwiejnym krokiem, co przywiodło Ci na myśl dwie, posłuszne małpy, i stanęli po obu Twoich stronach, gotowi do działania. Przeklęci rasiści...

Offline

 

#4 2011-03-24 15:09:55

HeadCrusher

Gość

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

-Tacy cwani jesteście, co?- szepnąłem. Szybkim susem dopadłem do ściany i wyrwałem z niej wiszącą pochodnię. W tym samym momencie składałem już myśli do rzucenia klątwy. "Śmierć rasistom" - to była moja jedyna myśl w tej chwili.

 

#5 2011-03-24 15:24:56

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Thorn:

Przyskoczyłeś do ściany, jednak, ku twemu zdziwieniu, nie znalazłeś tam pochodni. Zaraz jednak przypomniałeś sobie, że masz przecież jedną u pasa!
-Łapać skurwiela!-wrzasnął karczmarz, a osiłki posłusznie podreptały w Twoją stronę, pocierając już znacząco kułaki. Chyba nie obędzie się bez bitki, choć wiedzieć trzeba, że coraz więcej osób przyglądało się tej scence. Wtem ujrzałeś, jak jakiś człek wchodzi do karczmy i zamierza się dobytym nożem w karczmarza. Któż to może być? Bo na pewno nie jest to żaden rasista, o tak, ta myśl wydała Ci się nader prawdziwa.

Ezio:

Niestety, nie trafiłeś, ledwie drasnąwszy go w gardziel. Karczmarz zaś ryknął rozdzierająco:
-To napad! Ludzie, wołajcie straże! Napad na karczmę!

Offline

 

#6 2011-03-24 15:42:00

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Znalazłeś jedno nieopodal i zrobiłeś jak chciałeś.

Offline

 

#7 2011-03-24 15:49:08

Ezio

Gość

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Podeszłe do karczmarza i powiedziałem
-zostaw nas w spokoju(mnie i nieznajomego mrocznego),a daruje ci życie-

 

#8 2011-03-24 16:19:52

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

-Zostawić was w spokoju?! Ja? Was? To WY mnie lepiej, cholera, zostawcie. Straż!-ponowił swe wołania karczmarz, dobywając w międzyczasie wielkiego, zardzewiałego tasaka. Wzdrygnąłeś się na myśl, co by było, gdyby ten zdzielił Cię nim po głowie... Tymczasem część gości poczęła opuszczać lokal, przeczuwając nadchodzącą burdę.

Offline

 

#9 2011-03-24 16:45:21

Ezio

Gość

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

wyciągnąłem pochodnię i podpaliłem ją za pomocą krzesiwa i żuciłem na tego ochłapa klątwę wypalenie

 

#10 2011-03-24 17:02:56

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

(Uważaj na błędy ;))

Pochodnia zapłonęła żywym ogniem tak, jak chciałeś. Nie zdołałeś jednak rzucić zaklęcia, bowiem ledwie zacząłeś inkantację, a ten "ochłap" udowodnił, iż bezbronny nie jest, gdy ciął w ciebie wściekle owym tasakiem, chybiając o włos...
-Ty... Czarownik! Ludzie, to czarownik!-zawołał, nie kryjąc nawet przerażenia, jednak nikt go już nie słuchał, wszyscy bowiem uciekli dawno z karczmy. Byliście tu teraz tylko Ty, tamten Mroczny, karczmarz i dwóch jego osiłków, dobierających się do tego drugiego.

Offline

 

#11 2011-03-24 17:08:38

Ezio

Gość

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Odskakując przed jego straszliwym cięciem oddaliłem się w tył i ponowiłem próbę żucenia na niego uroku

 

#12 2011-03-24 17:25:29

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Przywołałeś moc, przez co lekko zakręciło Ci się w głowie, zaraz jednak zreflektowałeś się, i posłałeś klątwę we wroga. Ten jednak - jakimś cudem - oparł jej się. Wtedy poczułeś, jak potężna fala mrocznej energii uderza w Ciebie wraz z bólem, który niosła. Z trudem utrzymałeś się na nogach... Tymczasem Twój przeciwnik, miast zaatakować, wybiegł krzycząc na ulicę, za nim zaś jego osiłki, również śmiertelnie przerażone obecnością czarnoksiężnika, którym się okazałeś.

-8 PE!

Otrzymujesz 1 punkt obrażeń!

Aktualny stan życia: 10/11

(Uaktualnij KP!)

Offline

 

#13 2011-03-24 17:30:08

Ezio

Gość

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

zjadam mięso z kurczaka zabieram nuż którym wcześniej żuciłem i podłodze do mrocznego  podaje mu rękę i mówię :
jestem Ezio możemy razem podróżować jeśli chcesz

 

#14 2011-03-24 19:02:58

HeadCrusher

Gość

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Popatrzyłem na nieznajomego. "Uratował mi dupę, fakt. Ale to człowiek... być może jakiś agent... zobaczymy."
-Witaj- powiedziałem wyciągając dłoń.- Thorn się zwę. Dzięki za uratowanie tyłka od tych rasistów. Przeklęte miejsce, chodźmy stąd.
Po tych słowach z ogromną siłą uderzyłem drzwi, zarzuciłem kaptur i czekałem aż mój towarzysz do mnie dołączy.

 

#15 2011-03-24 19:07:15

Ezio

Gość

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

poszedłem w nieznane za thornem

 

#16 2011-03-24 19:29:48

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Wyszliście z karczmy, odprowadzani nieprzychylnym, wrogim wręcz wzrokiem tych, którzy zostali.

Ezio:
+1 PŻ!

Offline

 

#17 2011-03-26 09:51:45

HeadCrusher

Gość

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

-Więc powiedz mi, towarzyszu, jak ci na imię i skąd przybywasz?

 

#18 2011-03-26 10:04:52

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Rzekłeś, co chciałeś, jednak Twój towarzysz nieoczekiwanie odszedł gdzieś w tłum, idąc, jak Ci się zdawało, w kierunku Dzielnicy Handlu i Rzemiosła. Nawet na Ciebie nie spojrzał... Tymczasem, gdy tak stałeś na tej zawszonej ulicy, coraz więcej ludzi poczęło zwracać na Ciebie uwagę. Pokazywano Cię palcami, słyszałeś ciche wyzwiska, ktoś nawet rzucił kamienia... Jakby tego było mało, dostrzegłeś dwóch całkiem dobrze uzbrojonych strażników miejskich, idących prosto w Twoją stronę!

Offline

 

#19 2011-03-26 21:53:05

HeadCrusher

Gość

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

"W mordę, oni pewnie od tej karczmy!" krzyknąłem w myślach, po czym rozepchnąłem się w tłumie i zacząłem biec w kierunku przeciwnym do strażników.

 

#20 2011-03-26 23:38:42

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Jakimś cudem zdołałeś się wymknąć i zniknąłeś w tłumie. Strażnicy nawet się nie obejrzeli...

Offline

 

#21 2011-03-28 15:42:26

Tarasek

Bywalec

Zarejestrowany: 2011-03-24
Posty: 23

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Wchodzę do karczmy i rozglądam się po pomieszczeniu.

Offline

 

#22 2011-03-28 15:52:38

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Pierwszym, co rzuciło Ci się w oczy, był niemal całkowity brak gości. Karczmarz, ściskający w ręku jakiś stary, zardzewiały już tasak, wodził właśnie nieprzytomnym wzrokiem po swej opustoszałej spelunie. Coś tu się musiało zdarzyć. Ale... co?

Offline

 

#23 2011-03-28 15:54:21

Tarasek

Bywalec

Zarejestrowany: 2011-03-24
Posty: 23

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Ignorując raczej nieprzyjemne otoczenie, podchodzę do karczmarza i pytam:
-Co tu się stało?

Offline

 

#24 2011-03-28 15:58:05

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Ten wpierw nie zwrócił na Ciebie uwagi, zaraz potem jednak otrząsnął się z tego dziwnego otępienia, i rzekł z trudem:
-Napadli... Nekromanty... Plugawe...

Offline

 

#25 2011-03-28 16:00:19

Tarasek

Bywalec

Zarejestrowany: 2011-03-24
Posty: 23

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

-Spokojnie - mówię. - Powiedz wszystko powoli i wyraźnie.

Offline

 

#26 2011-03-28 17:21:23

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Karczmarz, wyraźnie czymś zafrasowany, przysiadł na stołku nieopodal.
- Był to akurat jeden z lepszych dni, czy raczej nocy, w karczmie, wiecie, panie, pełno gości, pełna kiesa, szczególnie, że na zewnątrz padał akurat deszcz obfity, toteż wszyscy chcieli się przed nim schronić. Wtedy wszedł Mroczny... Tak, widziałem go, nie kłamię! - dodał nieco histerycznym już głosem - Mroczny w Tiarrim! - teraz już prawie że krzyczał... - Spytał się mnie o coś, nie ważne, o co. Powiedziałem, żeby spadał, że tu nie ma miejsca na takich jak on. Wtedy on... Wtedy on się gdzieś wymknął, ani chybi, aby urok jaki na mnie rzucić, co też się zresztą nieco później stało, a to w momencie, gdy do karczmy wszedł jakiś typ spod ciemnej gwiazdy, pewno jakiś kamrat Mrocznego. Było ich dwóch, zaraz też zaczęli mruczeć jakieś przeklęte klątwy pod nosem, i wygrażać mi dobytą bronią! Czarna magia, tfu, tfu, wszystkich mi gości wystraszyli! Sam zresztą uciekać musiałem, jako, że tamci nie chcieli stąd wyjść, a co ja, biedny, mogłem zrobić wobec ich magii... Zawiadomiłem oczywiście Straż Miejską, jednak nim oni przybyli, po tamtych już ani śladu... Och, biada mi!-mężczyzna rozkleił się już na dobre.

Offline

 

#27 2011-03-28 21:14:35

Tarasek

Bywalec

Zarejestrowany: 2011-03-24
Posty: 23

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Daję mu po twarzy.
-Powiedz gdzie oni poszli, a postaram się ich ukarać - mówię.

Offline

 

#28 2011-03-29 04:44:30

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Ten skrzywił się tylko od Twojego ciosu i wyjęczał bezradnie:
- Nie wiem... Przecież mnie już tu nie było, jak tamci uciekli...

Offline

 

#29 2011-03-29 15:28:09

Tarasek

Bywalec

Zarejestrowany: 2011-03-24
Posty: 23

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

-Niech będzie - wymamrotałem.
-Może wiesz coś o jakichś innych zdarzeniach w okolicy? - pytam.

Offline

 

#30 2011-03-29 16:14:43

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

- No, to nie jest moje jedyne zmartwienie... Na przykład, ktoś od dłuższego czasu podkrada mi zapasy z piwnic. Można by rzec, że to tylko szczury, jednak tamto wyglądało mi na robotę "fachowca", że tak powiem. Ostatnio zniknęło mi kilka worków z żywnością, choć zdarzyło się też, że ubyła cała beczka piwa. W dodatku Margaret, moja kucharka, widziała pewnej nocy jakąś ciemną, niską postać, kręcącą się po okolicy. Chcesz, możesz zrobić coś w tej sprawie, bo z pewnością ci to jakoś wynagrodzę...

Offline

 

#31 2011-03-29 21:37:26

Tarasek

Bywalec

Zarejestrowany: 2011-03-24
Posty: 23

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

-Zajmę się tym, ale potrzebuję klucza od piwnicy - mówię.

Offline

 

#32 2011-03-30 04:45:49

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

- Że co? - w pierwszej chwili karczmarz nie zrozumiał - A, dobrze. Już daję. Tylko strzeż go jak własnego oka, albo osobiście ci jedno wyłupię... - podał Ci prosty, żelazny klucz, zawieszony na rzemyku.

Otrzymujesz:
-Klucz do piwnic (niewielki, żelazny klucz, pozwalający wejść do piwnic karczmy "Pod Szczęśliwą Monetą")

Offline

 

#33 2011-03-30 05:45:26

Ishtar Morasul

Gość

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Wchodzę do karczmy.
-karczmarzu, masz tu co dobrego do picia?- spytałem podchodząc do lady. Przy okazji schowałem dobrze sakiewkę. Może jakieś licho zabierze.

Ostatnio edytowany przez Ishtar Morasul (2011-03-30 06:26:52)

 

#34 2011-03-30 13:20:42

Tarasek

Bywalec

Zarejestrowany: 2011-03-24
Posty: 23

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Otrzymawszy klucz, wychodzę z karczmy.

Offline

 

#35 2011-03-31 04:07:39

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Varric:

Zrobiłeś, jak chciałeś.
- Tylko go nie zgub! - zawołał jeszcze za Tobą karczmarz.

Isthar:
Wchodząc do karczmy minąłeś, ku Twemu zdziwieniu, jednego z Twoich pobratymców.
- A co konkretnie byście chcieli, mości krasnoludzie? Piwa to lepszego w Tiarrim nie znajdziecie, mamy tu też inne, mocniejsze nieco trunki... - rzekł karczmarz.

Offline

 

#36 2011-03-31 08:04:21

Ishtar Morasul

Gość

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

-Aaaach... piwo! Oto, czego mi trzeba.- powiedziałem, rozsiadając się na krześle. -Wydarzyło się coś ciekawego?? Coś pustawo tutaj- dodałem, rozglądając się po karczmie.

 

#37 2011-03-31 08:16:49

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

- Aa, szkoda gadać... - karczmarz wręczył Ci ociekający pianą kufel. - 2 sztuki złota.

Offline

 

#38 2011-03-31 08:21:34

Ishtar Morasul

Gość

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Położyłem złoto na ladzie i zabrałem się do popijania.
- Moźe w czymś pomóc?- spytałem.

 

#39 2011-03-31 08:24:50

Tarasek

Bywalec

Zarejestrowany: 2011-03-24
Posty: 23

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Doznając olśnienia, wracam do karczmy, podchodzę do lady i, ignorując krasnoluda,  pytam karczmarza:
-Gdzie ta piwnica?

Offline

 

#40 2011-03-31 08:32:41

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Isthar:

Piwo było smaczne i, co najważniejsze, zimne. Karczmarz zabrał się do sprzątania okolicy.
- Niech pomyślę... A słyszeliście moźe o nawiedzonym domostwie? Straszy tam pono, moźe więc sprawdzicie, o co chodzi. Nie minie cię zapłata, bowiem wielu chce już z tym skończyć. W nocy upiorne wycia, jakie stamtąd dochodzą, nie dają spać praworządnym obywatelom, więc takźe i mnie. Musisz jednak wiedzieć, źe było juź kilku śmiałków, którzy podjęli się tego zadania. Żaden jednak nie przeźył choćby jednego dnia. Pamiętaj, ja tylko cię ostrzegam...

Varric:

- A, musicie pójść na tyły karczmy, najlepiej będzie, jak pójdziecie przez kuchnię. - wskazał Ci stare, odrapane drzwi na zaplecze karczmy.

Offline

 

#41 2011-03-31 13:12:00

Ishtar Morasul

Gość

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

-No dobrze, zerknę tam. Powiedz mi, gdzie to domostwo dokładnie jest.- rzekłem, odkładając pusty już kufel na stół.

 

#42 2011-03-31 15:52:43

Tarasek

Bywalec

Zarejestrowany: 2011-03-24
Posty: 23

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Podchodzę do drzwi, otwieram je i wkraczam do kuchni. Rozglądam się po niej.

Offline

 

#43 2011-03-31 15:58:20

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Isthar:

- Wychodząc z karczmy, skręćcie w prawo, pójdźcie do końca tej ulicy, a tam, przy takim niewielkim placu, znajdziecie Domostwo bez trudu. To taka ponura, zabita dechami buda. A teraz pozwólcie, że zajmę się swoją pracą. - dodał na widok wchodzących klientów.

(Odpisz sobie kasę za piwo.)

Varric:

W obszernym, murowanym wnętrzu kuchni krzątało się kilka kucharek, zaś w powietrzu unosił się zapach przypalonej kapusty z grochem. Jedna z nich spojrzała na Ciebie pytającym wzrokiem.

Offline

 

#44 2011-03-31 16:29:48

Tarasek

Bywalec

Zarejestrowany: 2011-03-24
Posty: 23

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

-Jak dojść do piwnicy karczmy? - pytam kucharkę.

Offline

 

#45 2011-03-31 17:03:13

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

- A kim ty znowu jesteś, brodaczu? Kto cię tu wpuścił, hę? - kucharka wzięła się teatralnie pod boki. Wtedy to jej koleżanka, "nieco" młodsza, i "trochę" chudsza, również włączyła się do rozmowy.
- Przecież Alfred (pewnie tak nazywał się karczmarz) nie wpuściłby go tu bez powodu. Musi on tu być z jego polecenia... - dziewczyna przyjrzała Ci się nieco. - Dobrze, khazadzie. Tamtymi drzwiami na podwórze, a stamtąd to schodkami już prosto do piwnic. Tylko nie próbuj nic zwędzić... - pogroziła Ci palcem, którym przed chwilą wskazała Ci wyjście z kuchni.

Offline

 

#46 2011-03-31 17:23:31

Tarasek

Bywalec

Zarejestrowany: 2011-03-24
Posty: 23

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Wychodzę z kuchni i kieruję się do piwnic. Otwieram drzwi kluczem i wchodzę.

Offline

 

#47 2011-04-01 05:12:09

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

W środku panował piwniczny ład i porządek, zakłócany może przez kilka myszy, przemykających co i rusz pod ścianą. Cokolwiek tu było, teraz nic nie świadczyło o obecności tego czegoś. Na wprost miałeś górę worków z mąką, po prawej półkę z pieczywem, po lewej beczki o nieznanej Ci zawartości, zaś z sufitu zwieszały się suszone grzyby i laski kiełbasy. Ot, zwykły skład żywności. Ale zaraz... zdawało Ci się, że gdzieś dostrzegłeś błysk złota. Gdzieś tam, między beczkami...

Offline

 

#48 2011-04-01 12:35:40

Tarasek

Bywalec

Zarejestrowany: 2011-03-24
Posty: 23

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Idę w kierunku błysku i patrzę między beczki.

Offline

 

#49 2011-04-01 17:11:05

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

To ani chybi Twój krasnoludzki instynkt właśnie zadziałał, bowiem między beczkami pałętało się kilka złotych monet, i jakaś stara, zabrudzona kartka. Nie mogłeś jednak dostrzec, co na niej napisano, była za daleko, i to w ciemności.

Offline

 

#50 2011-04-01 20:10:37

Tarasek

Bywalec

Zarejestrowany: 2011-03-24
Posty: 23

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Podnoszę kartkę i monety.
(Jaka jest pora dnia?)

Ostatnio edytowany przez Tarasek (2011-04-01 20:17:45)

Offline

 

#51 2011-04-01 20:19:54

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Podniosłeś co chciałeś.

Otrzymujesz:
-4 sztuki złota
-Brudna, zapisana kartka

(Wczesny ranek.)

Offline

 

#52 2011-04-01 20:22:21

Tarasek

Bywalec

Zarejestrowany: 2011-03-24
Posty: 23

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Wychodzę z piwnicy i przy słonecznym świetle próbuję odczytać kartkę.

Offline

 

#53 2011-04-02 07:38:55

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Napisane na niej było:

http://img263.imageshack.us/img263/5025/kartkap.png

Offline

 

#54 2011-04-02 08:44:24

Tarasek

Bywalec

Zarejestrowany: 2011-03-24
Posty: 23

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Chowam kartkę i wychodzę z karczmy.

Offline

 

#55 2011-04-02 09:06:28

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Opuściłeś progi karczmy, powoli zapełniającej się nowymi gośćmi.

Offline

 

#56 2011-04-03 17:55:27

Ishtar Morasul

Gość

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Podchodzę jeszcze do lady i pytam:
-Jest tu gdzieś burdel??

 

#57 2011-04-03 17:58:56

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

- Burdel? - karczmarz spojrzał na Ciebie z niejakim rozbawieniem - W łaźniach miejskich musicie popytać, bo na pewno nie u mnie...

Offline

 

#58 2011-04-03 18:05:42

Ishtar Morasul

Gość

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Wychodzę z karczmy.

 

#59 2011-04-03 18:14:39

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Wyszedłeś, odprowadzony rozbawionymi spojrzeniami gości, a w szczególności tych będących płci żeńskiej. "Ciekawe, czy krasnoludy są w tym równie dobre, jak elfy" szeptały między sobą jakieś urocze szlachcianki. "Słyszałam, że ich bestia nieraz przerasta smoki!" obie zachichotały.

Offline

 

#60 2011-04-03 18:18:40

Ishtar Morasul

Gość

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

-Odwracam się do nich i powiedziałem półgłosem:
-Słyszałem to !

 

#61 2011-05-03 10:16:59

 Rastu

Bywalec

13827349
Skąd: Chełm
Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 48

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

-Uhuhuu, więc to jest to szczęście, które przywiodła wam ta cała szczęśliwa moneta, co, karczmarzu? - wesołym tonem rzucił nizioł, podchodząc do lady. Ledwo zza niej wystawał, co nie przeszkadzało mu w oparciu się na niej. Popatrzyłem się bystro w oczy karczmarza i rzekłem:
-Co tu się działo, mości karczmarzu? Widać żeś zmartwiony, a ludu dużo nie ma...

Offline

 

#62 2011-05-03 10:54:47

 Rkendor

Mistrz gry

35183035
Zarejestrowany: 2011-03-14
Posty: 186

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

( Nie poprawiłeś w karcie tego, co wysłałem ci w PW, tak więc nie odpiszę ci  dopóki nie poprawisz karty postaci, nie powiedziałem też wcale, że ją akceptuję.

''a) Zanim zaczniesz grę, musisz stworzyć swoją kartę postaci (KP) i umieścić ją w dziale "Karty Postaci", następnie zaś trzeba poczekać aż mistrz gry ją zaakceptuje. Porady co do tworzenia KP znajdziesz w temacie "Jak stworzyć kartę postaci". )

Ostatnio edytowany przez Rkendor (2011-05-03 10:58:19)

Offline

 

#63 2011-05-03 15:58:05

 Shiala

Bywalec

Zarejestrowany: 2011-05-01
Posty: 43

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Nie wiadomo kiedy to w karczmie zagościła nowa osoba a była nią kobieta, niezbyt wysoka, szczupła o włosach przywodzących na myśl śnieżną zawieję. Białowłosa skierowała też szybko swe kroki w stronę szynkwasu, by następnie oprzeć na nim prawą dłoń. Nie odezwała się, zlustrowała jedynie pomieszczenie uważnym spojrzeniem jasnoniebieskich oczu.
- Polejcie no piwa karczmarzu, byleby nie było zbyt mocne. Nie chciałabym paść bez życia jeszcze przed świtem. - odparła wreszcie. Jej głos był kobiecy i przyjemny dla ucha. Odziana była w zwyczajowy strój podróżny.


Karta Srebrzanki
Rozmowa na temat Bazyliszka i Kuroliszka:
"- A którego z nich, powiedz, można ukatrupić za pomocą zwierciadła?
- Każdego. Jeśli walnąć prosto w łeb."

Offline

 

#64 2011-05-03 20:04:03

 Rkendor

Mistrz gry

35183035
Zarejestrowany: 2011-03-14
Posty: 186

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Shaila:
- Oczywiście! - zakrzyknął wesoło karczmarz - mamy właśnie nowy ładunek prosto z południowych gorzelni! Wyśmienity ładunek! Wyśmienity trunek! - rzekł, po czym chwycił jedną ze szklanic i począł przelewać do niej złocisty trunek.
Dookoła Ciebie zaś toczyła się radosna biesiada. Jasna i schludna drewniana karczma zapełniona była stołami, stołkami i ławami, które pokrywało gwarne morze gości. Nie ma się co dziwić, że karczmarz aż promieniał ze szczęścia...
- Proszę - rzekł po chwili, podając Ci wypełnioną po brzegi szklanicę - dla pięknej damy, pierwszy kufel będzie za darmo!
Po czym oberżysta zakrzyknął do siedzących w kącie grajków:
- Bardowie! Grajcie co wesołego! A chyżo!

Rastu:
- Ja zmartwiony? Mało ludu? - zdziwił się oberżysta - właśnie dzisiaj ruch jest wielki, a ja zaś wesoły!
Po czym karczmarz zwrócił się w kierunku białowłosej kobiety, która właśnie podeszła w stronę lady.
Dookoła Ciebie hucznie bawiło się morze istot.

Ostatnio edytowany przez Rkendor (2011-05-03 20:34:23)

Offline

 

#65 2011-05-03 20:25:03

 Shiala

Bywalec

Zarejestrowany: 2011-05-01
Posty: 43

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Skinieniem głowy i nieznaczny półuśmiechem wyraziła swą wdzięczność w tym względzie. Srebrzanka ujęła szklanicę oburącz, zwracając twarz w stronę wspomnianych przez oberżystę grajków. Przez moment obserwowała bardów, wsłuchując się w ich skoczne zaśpiewy. Jednocześnie lekkim ruchem ramion upewniła samą siebie w przekonaniu, że jej lutnia nadal tkwi bezpiecznie, przymocowana do paska na plecach. Poprawiła nieco ułożenie pasa tak, że koniec lutni wyjrzał znad jej prawego ramienia. Upiła łyk trunku i ponownie zlustrowała otoczenie, szukając jakiegoś interesującego jegomościa, do którego mogłaby ewentualnie się przysiąść.

[domyślam się, że o tej lutni powinnam była wcześniej wspomnieć?]


Karta Srebrzanki
Rozmowa na temat Bazyliszka i Kuroliszka:
"- A którego z nich, powiedz, można ukatrupić za pomocą zwierciadła?
- Każdego. Jeśli walnąć prosto w łeb."

Offline

 

#66 2011-05-04 09:05:10

 Rastu

Bywalec

13827349
Skąd: Chełm
Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 48

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

(Nie czaję, wcześniej było że ludu mało bo jakaś zadyma czy coś była. Ale nie będę wnikał, jest jak MG rozkaże)

-No, rzeczywiście! Musiałżem oślepnąć, żeby tyle ludu nie dostrzec i humoru twego, a szczególnie tak pięknej białowłosej istoty - powiedziałem z uśmiechem, patrząc to na karczmarza to na kobietę. Ludzka kobieta, a niższa od nizioła! "Rzeczywiście, rację mieli żem mutant!" zaśmiałem się do siebie w myślach po czym podsunąłem się trochę do kobiety, mówiąc:
-Na Krigisa, tak pięknej minstrelki me niziołowe oczy nie widziały! Ale, gdzie me maniery! Jestem Haim, Rastu Haim. Można się twego imienia wywiedzieć, pani?

Offline

 

#67 2011-05-04 11:08:08

 Rkendor

Mistrz gry

35183035
Zarejestrowany: 2011-03-14
Posty: 186

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

( @Rastu: A wiesz ile wody w rzekach upłynęło, od czasu, gdy były pisane tamte posty?
  @Shaila: Ja tu nie widzę nigdzie żadnego problemu. )

Shaila:
Ubrani w kolorowe stroje trubadurzy, hucznie rzępolili jakąś starą melodię. Wczuwali się mocno, acz to grajkowanie nie wychodziło im najlepiej. Zdawało Ci się jednak, że pieśń podoba się rzeszy podchmielonych istot.
Twoja lutnia bezpiecznie tkwiła na swoim miejscu. Szybko poprawiłaś jej ułożenie dokładnie tak, jak zamierzałaś.
Piwo zaś było niezgorsze. Lekkie jak chciałaś; ponadto oceniłaś, że miało dość delikatny smak.
Ponownie rozejrzałaś się po karczmie.
Po Twojej lewej stronie ustawione były wielkie stoły, będące także najbardziej obleganymi. Siedzieli tam na szerokich ławach głównie Nordowie i Allandorczycy, pożerający właśnie kawały mięsiwa, i popijający to wszystko jakimiś trunkami. Po prawej stronie zaś stało sporo niewielkich stolików, wokół których siedzieli namiętnie grający w kości krasnoludowie.
W ciemnym kącie sali dojrzałaś samotnie siedzącego elfa, ubranego w zielony płaszcz i palącego fajkę. Tuż obok niego dwóch gnomów właśnie zaczęło żywo gestykulować. Widocznie się kłócili, bowiem po chwili rzucili się sobie do gardeł, zrzucając przy tym szklanice na ziemię. Zauważyłaś, że w stronę furiatów szybko poczęły zmierzać jakieś dwa umięśnione draby, pewno zbiry oberżysty.
Inny róg sali zajmował staruszek-brodacz, cośtam żywo rozprawiający. Otaczała go wielka ciżba słuchaczy.
Tyle dojrzałaś w tej ćmie narodu. Cały czas ktoś biegał tu i tam, krzyczał, wył, śmiał się, przeklinał, gdy zawartość jego kufla lądowała na podłodze. Pośrodku sali kilku osobników właśnie pochwyciło dziewki roznoszące piwo. Skoczna muzyka sprawiła, że niektórym zachciało się tańców...
Wszystkie te sytuacje były dobrze widoczne w świetle lamp, zawieszonych wysoko pod sufitem.
Jakiegoś nieznajomego jegomościa nie musiałaś jednak szukać, bowiem napatoczył się sam, raźno zaczynając sączyć w Twoją stronę słodkie słówka.

Rastu: W oberży panował wielki harmider, ale nie zważałeś zbytnio na niego.
Karczmarz nie zareagował na Twoją pierwszą wypowiedź. Zbytnio był zajęty otwieraniem kolejnej beczki.
Na trunek czekało bowiem wielu wędrowców.
Podsunąłeś się w stronę nieznajomej i rozpocząłeś przemowę.
Niestety, lekko ją zepsuła jakaś istota, która zmierzając w stronę lady trąciła cię łokciem w plecy.

Offline

 

#68 2011-05-04 15:35:45

 Shiala

Bywalec

Zarejestrowany: 2011-05-01
Posty: 43

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Srebrzankę zaintrygował nieco ów siedzący w rogu sali staruszek. Widać było, iż zgromadził wokół siebie całkiem pokaźna grupkę, więc zapewne miał do opowiedzenia coś ciekawego. Zanim jednak kobieta zdecydowała się podejść, jej wzrok wyłapał mimowolnie niewielki ruch z lewej strony, a gdy zwróciła twarz w tamtym kierunku, jej oczom ukazała się postać Niziołka. W miarę, gdy do niej mówił, na twarzy Shiali widniał coraz to pokaźniejszych rozmiarów, jednakże jednocześnie czysto grzecznościowy uśmiech.
- Wywiedzieć się można, Rastu. Mogę Pana zwać po prostu Rastu, prawda? - i nie czekając na odpowiedź kontynuowała. - Na imię mi Shiala, lecz wołają na mnie Srebrzanka. - odparła, opierając ciężar ciała o szynkwas i przyglądając się swemu rozmówcy bez skrępowania.


Karta Srebrzanki
Rozmowa na temat Bazyliszka i Kuroliszka:
"- A którego z nich, powiedz, można ukatrupić za pomocą zwierciadła?
- Każdego. Jeśli walnąć prosto w łeb."

Offline

 

#69 2011-05-05 13:35:54

 Rastu

Bywalec

13827349
Skąd: Chełm
Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 48

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

-Srebrzanka, cóż za wierny przydomek! Ależ oczywiście, mów mi po imieniu, pani Shialo... Nie widziałem jeszcze srebrzysto włosej Allandorki, a przy tym tak czarującej - powiedziałem z lekkim ukłonem. Zastukałem w blat i rzekłem do karczmarza:
-Mości panie, raczyłby pan coś tutaj zaserwować, jakieś wino przednie. Napije się pani? - ostatnie słowa zwróciłem oczywiście do Shiali, cały czas się uśmiechając.

Offline

 

#70 2011-05-05 14:38:25

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Shiala:

- ... - rzekłaś do niziołka, i oparłaś się o ladę. Ta skrzypnęła lekko, choć na tyle niezauważalnie, że dźwięk ten zaginął zaraz w ogólnym zgiełku, w którym dość trudno się wam rozmawiało.

Rastu:

Karczmarz nie od razu zareagował, w końcu jednak kiwnął głową, a Ty dostałeś, co chciałeś, czyli chłodną, zakurzoną butelkę, w której mile chlupotała zawartość, wręczoną Ci przez pachołka, którego wysłał do piwnicy po trunek, zanim zajął się pozostałą klientelą. Chłopak stał teraz przed Tobą, cały zasapany, i czekał z wyciągniętą ręką na zapłatę, pięć sztuk złota, jak powiedział z trudem. Po chwili wyjąkał też:
- To może kieliszeczek jaki by do tego przynieść?

Offline

 

#71 2011-05-05 15:38:16

 Shiala

Bywalec

Zarejestrowany: 2011-05-01
Posty: 43

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Białowłosa pokręciła nieznacznie głową, w odpowiedzi na pytanie towarzysza.
- Wybacz Rastu, ale poprzysięgłam sobie, że się dziś nie upiję, a trzeba Ci wiedzieć, że mam słabą głowę. - Odparła, krzywiąc się przy tym nieco teatralnie.
- Ale z chęcią pogawędziłabym choć chwilę. - dodała i na jej twarzy zagościł tym razem lekko zadziorny uśmiech. W gruncie rzeczy kobieta lubiła towarzystwo niziołków  i o ile tylko nie próbowali jej okraść, czy szczypaniem w tyłek dawać oznak swego zachwytu nad jej osobą, to dało się z nimi dogadać. Ponadto jej zdaniem mieli często ciekawy światopogląd. Srebrzanka odepchnęła się lekko od lady, starając się dojrzeć w tłumie ludzi jakiś wolny stolik, co przy jej wzroście nie było zbyt łatwą sztuką.


Karta Srebrzanki
Rozmowa na temat Bazyliszka i Kuroliszka:
"- A którego z nich, powiedz, można ukatrupić za pomocą zwierciadła?
- Każdego. Jeśli walnąć prosto w łeb."

Offline

 

#72 2011-05-05 17:31:42

 Rastu

Bywalec

13827349
Skąd: Chełm
Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 48

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Wsadziłem ręce do kieszeni i wymacałem szybko sześć najbardziej oberżniętych po brzegach monet, jakie mogłem znaleźć. Wreszcie, kiedy je wymacałem podałem je szybko pachołowi i nachyliłem się mu do ucha, szepcząc:
-Przynieś dwa kieliszki, ino migiem - po czym wróciłem do chwilowego kontemplowania butelki. Starłem kurz z denka  i starałem się przyjrzeć czy winko nie ma dodatków. Wreszcie złapałem ją w jedną rękę, i jako że byłem wyższy, od białowłosej, cóż za ironia losu, wspiąłem się na palce w poszukiwaniu wolnego stoliku. Jak już takowy zauważę, kieruję me kroki do niego.

Offline

 

#73 2011-05-05 18:46:38

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Shiala:

Znalazłaś, o dziwo, jakiś wolny stolik, stojący w dość dużym oddaleniu, ale zawsze jakiś. Gorzej, że ktoś zaraz może go zająć... Twój towarzysz w tym czasie zamówił chyba wino i dwa kieliszki do niego, i przez chwilę się mu przyglądał, jakby sprawdzając, czy nie jest zatrute.

Rastu:

Zapłaciłeś odliczone pieniądze, dopiero po chwili uświadamiając sobie, że to miało być pięć, a nie sześć sztuk złota za to wino, i odebrałeś kieliszki z rąk pachołka. Tylko byle ich nie potłuc, bo ostatnio zbyt wiele rzeczy zaczęło fruwać po karczmie, ot, taka mała burda, wzniecana głównie przez wspomnianych wcześniej gnomów, teraz już należycie pacyfikowanych przez drabów karczmarza. Co do wina, to... butelka żadnych dodatków nie miała, no może poza tradycyjnym, winnym osadem, zbierającym się gdzieś na jej głębokim dnie. Zaś stolik znalazłeś, choć dość daleko od was, ot, dopiero co "zwolniony" przez owych zwinnych gnomów. Jednak nie dość zwinnych, aby nie dać się właśnie wyrzucić na zbity pysk, gdzieś tam, na ulicę, ale to już inna historia...

Offline

 

#74 2011-05-05 19:19:06

 Shiala

Bywalec

Zarejestrowany: 2011-05-01
Posty: 43

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Najwyraźniej zadowolona z faktu, że w tym chaosie udało jej się dojrzeć jakiś wolny stolik, Srebrzanka przyspieszonym krokiem ruszyła w jego kierunku, nie zważając już na towarzysza, który zapewne dołączy do niej w sowim czasie, a w tym przypadku po dogłębniejszych oględzinach butelki z trunkiem.


Karta Srebrzanki
Rozmowa na temat Bazyliszka i Kuroliszka:
"- A którego z nich, powiedz, można ukatrupić za pomocą zwierciadła?
- Każdego. Jeśli walnąć prosto w łeb."

Offline

 

#75 2011-05-06 05:37:24

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Ruszyłaś do stolika, i zaraz byłaś przy nim, choć musiałaś się przebijać przez niemały tłumek.

Offline

 

#76 2011-05-06 20:19:58

 Rastu

Bywalec

13827349
Skąd: Chełm
Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 48

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Ruszyłem chyżo za białowłosą, rozpychając się w tłumie łokciami. Mimowolnie wyobraziłem sobie siebie i białowłosą w scenie "troszeczkę" roznegliżowanej. To prawie kosztowało mnie winko, gdyż tak marząc potknąłem się o czyjś but. Zakląłem, ale ruszyłem mężnie dalej do stolika.

Offline

 

#77 2011-05-06 20:29:10

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Gorzej, że po tym pierwszym potknięciu ktoś inny "podstawił Ci nogę", przez co wyłożyłeś się jak długi, rozbijając co gorsza winko przy okazji, o kant stołu, stojącego nieopodal. Jak tak dalej będziesz tu leżał, to z pewnością żadna Cię już nigdy nie zechce...

(Sorry, takie rzuty, ba, już nawet przerzut zrobiłem, czy może jednak nie będzie takiego "czarnego scenariusza" ;)

Offline

 

#78 2011-05-06 20:37:28

 Shiala

Bywalec

Zarejestrowany: 2011-05-01
Posty: 43

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Dotarłszy do stolika, Srebrzanka usadowiła siedzenie na pobliskim krześle, odpinając zawczasu klamerkę paska do którego była przymocowana lutnia. Zaraz też troskliwie ułożyła instrument tuż obok swego prawego boku, opierając go o blat stołu. Rozsiadła się wygodnie, zakładając nogę na nogę i palcami lewej dłoni poczęła wybijać na własnym kolanie monotonny rytm. Jej spojrzenie powędrowało w stronę Rastu, gdyż była ciekawa co też go tak długo zatrzymuje.


Karta Srebrzanki
Rozmowa na temat Bazyliszka i Kuroliszka:
"- A którego z nich, powiedz, można ukatrupić za pomocą zwierciadła?
- Każdego. Jeśli walnąć prosto w łeb."

Offline

 

#79 2011-05-06 21:00:13

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Ujrzałaś, jak niziołek, idąc mężnie w stronę stolika, najpierw potyka się po raz pierwszy, choć łapie równowagę, tylko po to, aby zaraz potem nieopatrznie wejść na wystawioną przez kogoś nogę i wyłożyć się jak długi, rozbijając przy tym wino, choć na szczęście kieliszki się uchowały... Choć wspomnieć trzeba, że zwróciło to mniejszą uwagę od tego, jak wygrałaś na lutni pierwsze melodie, ciche i spokojne, bo o ile gleba niziołka wywołała jedynie kilka śmiechów, to o ilości spojrzeń i słuchaczy, jaką przyciągnęłaś ową muzyką, było stanowczo więcej niż kilka. Cóż, może to i lepiej dla niego?

Offline

 

#80 2011-05-07 05:10:27

 Rastu

Bywalec

13827349
Skąd: Chełm
Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 48

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Podniosłem się z istnym mordem w oczach i rzuciłem spojrzeniem dookoła, mówiąc:
-Który cham wyciąga nogę gdzie nie powinien? No, czekam na odważnego! - nie chciałem stracić w oczach damy, ba, może nawet zyskam... o ile nie podniesie się nord dwa razy wyższy od niego. W sumie rzeczy, nawet się bał. Wiedział, że głupio postąpił, ale, co się stało to się nie odstanie.

Offline

 

#81 2011-05-07 06:21:14

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

- Cham? Mnie nazywasz chamem?! Patrzcie go, niby nizioł, a taki hardy skurczysyn! - może nie był to nord, jakiego sobie wyobrażałeś, ale niewiele mu do tego brakowało. Ot, bary szerokie jak karczemna lada, muły jak antałki piwa, no i do tego jeszcze to spojrzenie, mówiące "Podejdź, to zabiję...". I już wiedziałeś, że co się stało, to się nieodstanie, gdy wypowiedział wreszcie to, na co czekałeś, zionąc przy okazji piwem i czosnkiem:
- Wyzywasz mnie? - i postąpił parę kroków w Twoją stronę, zaraz się jednak zatoczywszy nieco, widocznie wcześniej miał niezłą popijawę. Pierwszych paru gapiów jęło popatrywać w waszą stronę...

Offline

 

#82 2011-05-07 10:26:14

 Shiala

Bywalec

Zarejestrowany: 2011-05-01
Posty: 43

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Shiala nadal brzdąkała na lutni, szarpnięciami strun wydobywając z instrumentu cichą, melancholijną melodię. Skupiła się jednak nie tylko na graniu, ale i na obserwacji zaistniałej sceny. ,,No proszę, satysfakcji mu się zachciało." przemknęło jej przez myśl i skłoniło ją to do ledwo widocznego, cynicznego uśmieszku. Przypatrywała się Rastu i temu drugiemu, sporo wyższemu drabowi. Miała wrażenie, że męski honor jest przyczyną co najmniej jednej trzeciej ilości bezsensownych burd. Choć szanse niziołka przedstawiały sobą stan raczej opłakany, to mimo wszystko Shiala poczuła teraz do niego swoistą dozę sympatii. Pomimo jawnej głupoty, choć motywowanej jakże szlachetnymi pobudkami honoru, , jaką wykazał się Rastu, Srebrzanka poprzysięgła sobie, że nie pozwoli, by tamten skurczysyn obił mu twarz. Cicha, łagodna muzyka umilkła nagle, brutalnie urwana. Kobieta przypatrywała się dalszemu rozwojowi wypadków, gotowa w każdej chwili zareagować.


Karta Srebrzanki
Rozmowa na temat Bazyliszka i Kuroliszka:
"- A którego z nich, powiedz, można ukatrupić za pomocą zwierciadła?
- Każdego. Jeśli walnąć prosto w łeb."

Offline

 

#83 2011-05-07 10:34:26

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Nikt nawet nie zwrócił na to uwagi, skupiwszy się na zaistniałej właśnie sytuacji. Tymczasem Ty sama się jej przyjrzałaś, usłyszawszy coś jakby... "Wyzywasz mnie?", słowa, które padły z ust tamtego draba, górującego teraz wyraźnie nad Rastu. Gorzej dla niego, że się zataczał, widać był już nieźle podpity, co dawało jakie-takie szanse dla niziołka...

Offline

 

#84 2011-05-07 14:52:06

Iben

Mistrz gry

36165802
Zarejestrowany: 2011-03-19
Posty: 37

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Staję przed drzwiami karczmy, uśmiechając się pod nosem. Ach... bogate Tiarrim. Miasto możliwości. Otrzepuję swój podróżny, brązowy płaszcz od wszelkiego pyłu i zabrudzeń. Szlag niech trafi wszelki pył zalegający na drogach! Zwłaszcza osobie mego wzrostu, ten piekielny kurz się naprzykrza, hah. Spoglądam na szyld. Hmm... Szczęśliwa moneta. To chyba o niej gadali, jako o "najlepszej i najtańszej"... a i jeszcze dodać się winno "najlepiej poinformowanej", mam nadzieję. No nic, trzeba ruszyć swój gnomi tyłek. Wchodzę do karczmy, rozglądając się w tłumie.

Offline

 

#85 2011-05-07 15:04:56

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Tłum był, i to niemały, zaś grajkowie w kącie starali się go przekrzyczeć, co było jednak dość niełatwym zadaniem, zważywszy na ogólny harmider. Co chwilę jakiś przedmiot fruwał w powietrzu, ba, czasem nawet i ktoś, a gruby karczmarz i dwóch jego "pachołków" (łysi kolesie po 6 stóp wzrostu, szerocy w barach jak ten wielki żyrandol, wiszący nad całym tym zgiełkiem) starali się nad tym wszystkim zapanować.

Offline

 

#86 2011-05-07 15:25:15

Iben

Mistrz gry

36165802
Zarejestrowany: 2011-03-19
Posty: 37

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Ach, nie przypuszczałem, że będzie mi tego brakowało... Kłopotów. Wspominam nudną i szarą drogę, wśród pyłu i deszczu. Hah, w tych miejscach zawsze coś się dzieje. Staram się zbliżyć nieco do ów rozgardiaszu, rozeznać w sytuacji. Oczywiście nie podchodzę zbyt blisko. Świętej pamięci mateczka nie podarowała mi takich barów, jak u tych tutaj rozjemców...

Offline

 

#87 2011-05-07 16:21:31

 Rastu

Bywalec

13827349
Skąd: Chełm
Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 48

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Przełknąłem ślinę. Bydle wielkie, chociażby i nawet do obalenie trudne. Ale pijane! Przyjąłem hardą postawę i powiedziałem pewnym głosem:
-Chamem nazywam każdego, kto nie potrafi żyć w społeczeństwie. Popatrzcie ludzie, on mnie chce pobić! - podsuwam się trochę do niego bliżej i mówię już ciszej, groźniejszym głosem, ale cały czas przygotowany na unik:
-Zmiataj stąd, chłystku, albo dupę dzisiaj skopie ci sam mistrz Haim! Tak, nie pomyliłeś się, to o mnie mówią w Ozlug z przestrachem, w Civril z uwielbieniem, a w Ordin z radością. Więc, tam są drzwi, a tu pięść - wybieraj

Offline

 

#88 2011-05-08 07:24:56

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Vardok:

Tym, co zrazu rzuciło Ci się w oczy, były dwie, mierzące się wrogim wzrokiem istoty, jakiś pijany dryblas, i całkiem (jak na nizioła) wyrośnięty nizioł. Wokół nich zebrał się spory tłumek, w nieco większym oddaleniu dostrzegłeś również trzymającą lutnię, srebrnowłosą niewiastą. Pewnie tamci dwaj będą zaraz tu walczyć, ku kwaśnej minie karczmarza, który teraz tylko się temu przyglądał, a potem będzie musiał posprzątać cały burdel po tym powstały. W międzyczasie, a jakżeby inaczej, poszły w ruch zakłady. Mało kto jednak stawiał na niziołka...

Rastu:

Poszły w ruch zakłady, a na każde Twoje i jego słowo rozlegał się cichy szmer w tłumie.
- Takim mistrzem to ja se mogę tyłek podetrzeć... A zresztą, chyba zaraz zobaczymy, jak to z tym naprawdę jest, a co! - osiłek wyszczerzył się swoim sczerniałymi, dość już rzadkimi zębami (pewno przeżył niejedną już burdę), po czym rzucił się ni stąd ni zowąd w Twoją stronę, wymachując dziko pięściami... Nie trafił ani razu, w dodatku wyłożywszy się jak długi u Twoich stóp! Jak atakować, to tylko teraz!

Offline

 

#89 2011-05-08 09:13:56

 Shiala

Bywalec

Zarejestrowany: 2011-05-01
Posty: 43

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Srebrzanka momentalnie poderwała się z miejsca, a stało się to chyba dokładnie w momencie, w którym to dryblas zamierzył się na niziołka, po to tylko, by chwilę potem wyłożyć się jak długi. Ten widok uspokoił nieco złe przeczucia jej kobiecej intuicji, dlatego też zadecydowała, że póki co nie będzie wtrącać się do bitki. Niech się Rastu wykaże, w końcu ma spore szanse, a przerywanie mu teraz byłoby co najmniej nie na miejscu. Nie żeby Shiala zazwyczaj zwracała uwagę na ten subtelny fakt, lecz tym razem zdawało się być inaczej.
- Stawiam dziesięć sztuk złota na niziołka. - krzyknęła, starając się być jednocześnie słyszalną, w panującym harmidrze. Miała nadzieję, że o ile usłyszał, to zmotywuje go to dodatkowo, do pozostania przy swojej wersji nieobitej, niziołowej twarzy. Potem osiadła na powrót na krześle, przyglądając się całemu zajściu.


Karta Srebrzanki
Rozmowa na temat Bazyliszka i Kuroliszka:
"- A którego z nich, powiedz, można ukatrupić za pomocą zwierciadła?
- Każdego. Jeśli walnąć prosto w łeb."

Offline

 

#90 2011-05-08 09:20:11

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Zaraz też podszedł do Ciebie jakiś koleś od tych całych zakładów, zanotował coś w swoim dzienniku, z nosem w którym chodził, i wyciągnął swą sękatą łapę po pieniądze.
- 10 sztuk złota, na niziołka, tak? - upewnił się jeszcze półgłosem, jako że wokół zapadła głucha cisza, gdy właśnie ów dryblas się jak długi wyłożył.

Offline

 

#91 2011-05-08 09:22:45

 Rastu

Bywalec

13827349
Skąd: Chełm
Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 48

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

O, me szczęście! "Dzięki ci, szczęśliwa kostko!" pomyślałem i z rozmachem kopnąłem go w łeb i szybko rozejrzałem się za jakimś kuflem, czy czymś podobnym w pobliżu. Przy okazji usłyszałem krzyk białowłosej. Już miałem jej pomachać, ale odszedłem od tego zamiaru. Jeżeli nie zauważyłem jakiegoś mniejszego, poręcznego przedmiotu w pobliżu to z całej siły kopię osiłka w nerę i zaczynam okładać go pięściami po ryju. A jeżeli zauważyłem coś poręcznego, stojącego blisko mnie, łapię to i jak najmocniej zaczynam walić w łeb osiłka.

Offline

 

#92 2011-05-08 09:29:04

 Shiala

Bywalec

Zarejestrowany: 2011-05-01
Posty: 43

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

- A i owszem, na niziołka. - odpowiedziała hardo i uśmiechnęła się niezbyt przyjemnie. Sięgnęła do sakiewki, umocowanej przy pasku i wyciągnęła stamtąd dziesięć złotych monet, które następnie podała ów kolesiowi.
- I wam radzę zrobić to samo, jeśli lubicie, by się was pieniądz trzymał. - dodała jeszcze, po czym nie patrząc już w jego stronę, oparła jeden z łokci o blat stołu, na powrót starając się śledzić poczynania "walczących".


Karta Srebrzanki
Rozmowa na temat Bazyliszka i Kuroliszka:
"- A którego z nich, powiedz, można ukatrupić za pomocą zwierciadła?
- Każdego. Jeśli walnąć prosto w łeb."

Offline

 

#93 2011-05-08 12:36:02

Iben

Mistrz gry

36165802
Zarejestrowany: 2011-03-19
Posty: 37

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Szukam gospodarza tejże gospody, w międzyczasie spoglądając na walczących. To ma być równa walka? Chociaż, ten nizioł nie wygląda na całkiem bez szans. Hmm... Wysłuchuję głosów zakładających się. Przeca zaraz karczmarz ich rozdzieli, to nie jakaś piwnica w slumsach. O, w sumie mógłbym na to postawić...

Offline

 

#94 2011-05-09 14:21:24

 Rkendor

Mistrz gry

35183035
Zarejestrowany: 2011-03-14
Posty: 186

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Vardok: Między ciasno oplatającym przeciwników tłumem znajdowały się tu i tam prześwity. Zza nich dojrzałeś karczmarza, jak się zdawało bardzo rozeźlonego. Przysposobił się on właśnie w sporej wielkości tasak, którym rączo wymachiwać zaczął w powietrzu, próbując przecisnąć się przez oblepiony gośćmi szynkwas. Wśród panującego harmidru trudno było wychwycić treść jakiejś rozmowy, a nawet pojedyncze słowa.
Najwyraźniej dosłyszałeś dwóch pachołków, stojących tuż obok Ciebie. Odziani w zatęchłe skórzane odzienie, częściowo bezzębni, z rozwianymi grzywami, coś tam żywo deliberowali:
- Stawiam na tego tam wielkiego.
- A ja na tego tam, jak to się nazywali ci... no...
- Niziołkowie. Fangor, czegóż ty zawsze odwrotnie niż inni robisz.
- A wieszże, kto wygrał ostatnią burdę na jarmarku, tym co...
- ...I co z tego! Patrz, ten jak trzaśnie, to przydupas poleci na drugi koniec karczmy.
- Ale pijany!
- Animuszu mu to doda! Jak nic wygram kilka monet, a ty stracisz kretynie. Zaczynam wierzyć w to co mówili, jakobyś do studni dzieckiem będąc wpadł i to uderzając w sam środek jej dna tym swoim głupim łbem.
- Przegi...
Jegomościów zagłuszył czarnobrody otyły człek, który zataczał się razem z pękatym dzbańcem, roztrącając gęstą ciżbę.
- Rumu! Rumu! Na Granarda pięć... HEP... monet... - zasapał grubas.
Imię to powtarzało się wielokrotnie.
- Kończymy! Kończymy zakłady! - zakrzykiwał nieco już napastowany "koleś od zakładów".
Bitwa między dryblasem a niziołem rozpoczęła się już chyba na dobre.
Niziołek rozdawał teraz celne ciosy leżącemu Nordowi, acz znietrzeźwiała kupa mięśni, jaką ten ostatni stanowił, zaczęła powoli podnosić się z podłogi. Bijatyka nie była Ci zbyt dobrze widoczna, bowiem wysoki, capiący potem Allandorczyk częściowo przysłaniał Ci widok.

Rastu: Dookoła Ciebie nie znajdowało się nic, coby można podnieść. Stoły, kufle, wszystko zostało wyturlane, wyrzucone lub uszkodzone przez ucieszoną widowiskiem gawiedź, tworzącą wokół was ciasny krąg. Zamierzyłeś się więc na przeciwnika kopniakiem. W nerę chyba nie trafiłeś, bowiem tamten nawet nie zajęknął.
Ale po mordzie. Raz dostał, drugi raz, trzeci. Dryblasowi twarz poczerwieniała i spuchła, przypominając teraz, starego, poprzecinanego licznymi rysami buraka. Ryj miał jednak twardy, aż zabolały Cię pięści od tych uderzeń.
Mięśniak w końcu podniósł się nieco na swych gorylowatych łapach, po czym zadarł wściekły łeb w Twoją stronę. Kto by pomyślał, że przedstawiciel rasy ludzkiej może być wyposażony w tak znamienity atak alchemiczny. Rozeźlone nordczysko rozwarło mordę, a w Twą stronę spomiędzy czarniawych resztek jego uzębienia buchnęła całą swą mocą smrodliwa i straszliwa mieszanina zapachu piwa, czosnku i tylko Krigris wie co tam jeszcze... nie wspominając o plugawych obelgach, w jakich przodowali mieszkańcy mroźnej Północy. Z trudem powstrzymałeś wymioty...
A "Cham" począł właśnie zbierać swe siły, by unieść korpus i stanąć na nogi. W jego oczach widziałeś niepohamowaną rządzę mordu i zniszczenia. A barwny tłum śmiał się, przepychał, wył, pokazywał Was sobie palcami i dopijał zgromadzone w naczyniach alkohole. Grajkowie chyba zakończyli z rezygnacją swą melodię... Tylu istot, to by i banda głodnych orków nie przekrzyczała...

Shiala: Poczynania walczących były raz to raz zasłaniane przez morze podpitych stworzeń. Rastu radził sobie chyba niezgorzej, "nordowska" morda zdawała się już nieźle obitą. W oberży zaś kroiła się burda jak się patrzy. Drzwi do karczmy otworzyły się właśnie z łoskotem, a dwa wyrzucone wcześniej gnomy powróciły, dzierżąc w rękach pordzewiałe scyzoryki. Dwa osiłki znów musiały skoncentrować swą uwagę przeciwko natenczas pogodzonym furiatom, godnym przedstawicielom gnomskiego narodu.
Przy stoliku też się bezpiecznie wysiedzieć nie dało. Krasnal jakowyś, któremu natura podarowała rude brodzisko sięgające prawie że do ziemi, wylądował na Twoim stoliku, wypchnięty przez motłoch.
Lutnia odezwała się śpiewnie, ugodzona kantem wywracającego się stolika.

Ostatnio edytowany przez Rkendor (2011-05-09 14:36:24)

Offline

 

#95 2011-05-09 15:58:37

 Rastu

Bywalec

13827349
Skąd: Chełm
Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 48

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

"Kurwa, kurwa kurwa kurwa kurwa! Jest coraz gorzej" pomyślałem z przestrachem. Wiedziałem, że nie mogę pozwolić sobie na chociażby jedną zmarnowaną chwilę. Sprężyłem się w sobie i kopnąłem z całej siły w twarz norda, po czym trochę odszedłem i nastawiłem bark jakby do wyważania drzwi. Pędem ruszyłem w jego kierunku, nie zatrzymując się ani na chwilę. Modliłem się rozpaczliwie do Krigisa, by dał mi zwycięstwo, bo jak się nordzisko podniesie, to albo mnie zabije, albo będę zmuszony wyciągnąć nóż i przelać jego krew.

Offline

 

#96 2011-05-09 16:16:29

 Shiala

Bywalec

Zarejestrowany: 2011-05-01
Posty: 43

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

- No do jasnej cholery. - warknęła, natychmiast zrywając się z krzesła i łapiąc za gryf instrumentu, w celu uchronienia go od następnych, nieprzewidzianych sytuacji. Pobieżnie rzuciła okiem na lutnię, upewniając się, że ta nie doznała zbytniego uszczerbku, po czym na powrót zamocowała ją przy pasku na plecach. Przestąpiła leżącego na ziemi krasnoluda i zaczęła przeciskać się w stronę szynkwasu, klnąc przy tym we wszystkich znanych sobie językach.


Karta Srebrzanki
Rozmowa na temat Bazyliszka i Kuroliszka:
"- A którego z nich, powiedz, można ukatrupić za pomocą zwierciadła?
- Każdego. Jeśli walnąć prosto w łeb."

Offline

 

#97 2011-05-09 18:08:15

Iben

Mistrz gry

36165802
Zarejestrowany: 2011-03-19
Posty: 37

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Spoglądając na gorzejącą coraz prędzej gospodę, czuję jak dwie komety o wdzięcznych nazwach- "Uwaga" i "Zagrożenie", przelatują mi przez umysł, by znów zanurkować w podświadomości. Ich błysk jednak wystarczył. Oddalam się o krok o walczących, a o krok przybliżam się do wyjścia. Rozsądny gnom natychmiast opuściłby zabawę... Po chwili jednak znów wpatruję się w walczących, dziękując w myślach kochanej babce Eufelii, że wraz ze swą pazernością zabrała do grobu rodzinny przydział rozsądku.

Offline

 

#98 2011-05-10 14:00:37

 Rkendor

Mistrz gry

35183035
Zarejestrowany: 2011-03-14
Posty: 186

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Rastu: Posłałeś osiłkowi celnego, mocnego kopa, pod wpływem którego został on odrzucony w tył. Zorientowałeś się, że uderzenie rozwaliło mu nochal, z którego od razu pociekła obficie posoka, zalewając całą, skrzywioną w dziwacznych grymasach mordę. Istoty wokół Was darły się, wygrażały, próbując dawać rady swemu faworytowi. Oddaliłeś się kilka stóp i szybko ruszyłeś w kierunku Norda, acz ten już podniósł się chwiejnie na nogach, wspomagany przez swoich kamratów. Mgnienie biegu, i zderzyłeś się z nim. Odbiliście się od siebie, po czym obaj upadliście na ziemię, pod nogi rozkrzyczanego tłumu.

Przypadłość: powalenie.
( dopisz to do KP, i daj w swojej sygnaturze link do swojej karty postaci )


Shaila: Lutnia nie doznała żadnego większego uszczerbku. Zaczęłaś się przeciskać w stronę lady. Nie mogłaś już śledzić przebiegu starcia, zasłaniało je zbyt wiele istot. Wśród tego morza został uwięziony karczmarz, wymachujący teraz na oślep tasakiem. Szynkwas był więc pusty. Prawie pusty, bowiem dwóch opilców już się poczęło dobierać do ulokowanych tam butelek, i to chyba bez wiedzy oberżysty.


Vardok: Dookoła Ciebie panował chaos. Ryki za Tobą, ryki przed Tobą. Walczący właśnie wywalili się razem na podłogę. Tobie zaś ciężko przychodziło ustać na nogach. Raz za razem popychali Cię w tę i wewtę wysocy mieszkańcy tej krainy. Spokojny klimat, jaki panował w tej karczmie, bezpowrotnie przepadł.

Ostatnio edytowany przez Rkendor (2011-05-10 14:01:34)

Offline

 

#99 2011-05-10 15:14:30

 Rastu

Bywalec

13827349
Skąd: Chełm
Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 48

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Zacząłem się jak najszybciej podnosić, chociaż spotkanie z cielskiem norda i podłogą nie było miłe. Podniosłem ciało jak do siadu i parę razy potrząsnąłem głową, po czym spróbowałem się podnieść, wkładając w to wszystkie pozostałe mi siły. Jeżeli mi się uda, nie ma opierdalania się, tylko wjeżdżam z buta w osiłka i nie wiem co się dzieje kurde.

Ostatnio edytowany przez Rastu (2011-05-11 10:22:15)

Offline

 

#100 2011-05-10 16:42:06

 Shiala

Bywalec

Zarejestrowany: 2011-05-01
Posty: 43

Re: Karczma Pod Szczęśliwą Monetą

Srebrzanka - jeśli tylko udało jej się dotrzeć w miarę bezpiecznie do lady - zaraz poczęła rozglądać się za jakimś w miarę bezpiecznym miejscem, w którym osobę o jej wzroście i jej sylwetce możliwie jak najtrudniej będzie stratować, tudzież popchnąć, przewrócić, czy co tam jeszcze. Zaraz też położyła dłonie na ladzie, podskakując i siadając na niej na moment. Potem spuściła nogi z drugiej strony i wylądowała na ziemi, w nadziei, że ta drewniana osłona spełni swoje zadanie. Starała się wyłowić poprzez tłum sylwetki walczących.

Ostatnio edytowany przez Shiala (2011-05-10 16:59:29)


Karta Srebrzanki
Rozmowa na temat Bazyliszka i Kuroliszka:
"- A którego z nich, powiedz, można ukatrupić za pomocą zwierciadła?
- Każdego. Jeśli walnąć prosto w łeb."

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.094 seconds, 8 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.vogelsang.pun.pl www.sghdelphi.pun.pl www.transport.pun.pl www.humanijapko.pun.pl www.atom-scans.pun.pl