#1 2011-03-06 20:21:55

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Zielarka

Wcale urodziwa zielarka, mogąca podszkolić nas nieco w swej profesji, zamieszkuje drewnianą chatkę nieopodal parku, na obrzeżach Dzielnicy Kupieckiej. Pęki suszonych ziół zwisają tu z powały, a na sporym, drewnianym stole znajdziemy słoje z rozmaitymi maściami, które nabyć możemy po całkiem niskiej cenie.

Offline

 

#2 2011-03-31 17:12:10

Ishtar Morasul

Gość

Re: Zielarka

-Witam szanowną panią. Czy może zaopatrzyć mnie pani w kilka ziółek leczniczych?

 

#3 2011-03-31 17:16:05

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Zielarka

- Witaj, khazadzie. Piękny dziś dzień, nieprawdaż? Ale, do rzeczy. Nie wyglądacie mi na kogoś, kto mógłby znać tajniki mej sztuki, bo wasze ręce bardziej chyba do topora przywykły, niźli sierpa czy łopaty. Sądzę więc, że lepszym dla ciebie wyborem byłby gotowy już wywar, z owych ziół uwarzony. Zapewnia on niemal natychmiastowy powrót do zdrowia, toteż ceni się go pośród wojaków, do których ty zapewne należysz... - kobieta zlustrowała cię uważnym wzrokiem.

Offline

 

#4 2011-03-31 17:25:37

Ishtar Morasul

Gość

Re: Zielarka

-No cóż nie da się ukryć.- uśmiechnąłem się lekko.-Ile on kosztuje?

Ostatnio edytowany przez Ishtar Morasul (2011-03-31 17:27:40)

 

#5 2011-04-01 04:57:34

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Zielarka

- 15 sztuk złota. - najwyraźniej kobieta ceniła sobie swe bogate usługi...

Offline

 

#6 2011-04-01 19:45:11

Ishtar Morasul

Gość

Re: Zielarka

-Ok, wezmę jedną.

 

#7 2011-04-01 19:58:36

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Zielarka

(Postaraj się pisać w odpowiednim dla fantasy klimacie, który psujesz takimi wypowiedziami typu "ok". Widziałeś gdzieś kiedyś, żeby TAK grano na prawdziwych sesjach?)

- Nie wiem, co znaczyło to "ok", to po krasnoludzku? - spytała się zielarka, wręczając Ci fiolkę, po czym wyciągnęła swą smukłą rękę po zapłatę.

Offline

 

#8 2011-04-03 11:03:50

Ishtar Morasul

Gość

Re: Zielarka

-nie, czasami mówię rzeczy niezrozumiałe.- daję jej zapłatę do ręki.

Ostatnio edytowany przez Ishtar Morasul (2011-04-03 11:05:28)

 

#9 2011-04-03 11:32:29

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Zielarka

- Rozumiem... - odrzekła wbrew wszelkiemu rozumieniu i przyjęła z niejaką wdzięcznością zapłatę.

Płacisz 15 sztuk złota!

Otrzymujesz:
-Mikstura lecznicza (przywraca k4 punktów życia)

Offline

 

#10 2011-05-14 11:03:56

Craig Un Shalach

Obieżyświat

Zarejestrowany: 2011-05-02
Posty: 78

Re: Zielarka

Nie wiedział ile szedł, każdy krok mu sprawiał przysłowiową mękę. Dużo krwi już stracił, gdyby miał białą skórę, pewnie by był blady jak prześcieradło... w jego przypadku całe ciało oblewało mu krople potu.
Podszedł do drzwi tego przybytku i zaczął pukać. Starał się zachować resztki godności i stanąć wyprostowany, by nie wyglądał żałośnie...

Offline

 

#11 2011-05-14 11:48:11

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Zielarka

Otworzyła Ci zielarka, cała zaspana, w koszuli nocnej. Jęła przecierać sobie ręką oczy, aby móc Cię lepiej widzieć. I w pierwszej chwili, bo jakżeby inaczej, cofnęła się przerażona o kroków parę, później jednak ani chybi spostrzegła, żeś Ty ranny, i podeszła do Ciebie nieśmiało.
- Czy mogę mieć gwarancję, że nic mi nie zrobisz, Mroczny? - spytała Cię cichym, bezbarwnym głosem.

Offline

 

#12 2011-05-14 11:53:52

Craig Un Shalach

Obieżyświat

Zarejestrowany: 2011-05-02
Posty: 78

Re: Zielarka

- W takim stanie wątpię czy mógłbym ci coś zrobić - odparł patrząc się na nie bez cienia zażenowania czy wstydu i speszenia - Poza tym, nie chce ci nic zrobić.
Zrobił krok i przytrzymał się drzwi jedną ręką.
- To jak? Opatrzysz mnie? - spytał się starając się dzielnie trzymać.

Offline

 

#13 2011-05-14 12:12:06

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Zielarka

- Nie... nie wiem. - Zielarka jęknęła z żałością, zbladła okropnie, po czym wydusiła to z siebie wreszcie:
- Tak, opatrzę. Niestety, ale wedle zasad uzdrowicieli pomocy się nie odmawia, nawet takiemu... odmieńcowi, jak ty. - Skrzywiła się, i przepuściła Cię w drzwiach. - Tylko szybko, bo ktoś cię jeszcze tutaj zobaczy...

Offline

 

#14 2011-05-14 12:16:40

Craig Un Shalach

Obieżyświat

Zarejestrowany: 2011-05-02
Posty: 78

Re: Zielarka

Słysząc ją, Craig skrzywił się. Jednak po chwili złagodniał.
,,To ludzka kobieta... a według ludzi jestem parszywym mrocznym elfem. Jednak z tym żyje. Bo dla mrocznych elfów parszywi są ludzie i ich zabobonne myślenie''
Powoli zaczął wchodzić do środka rozglądając się.
- Zapłacę ci za leczenie - starał się ją uspokoić - Ile... tylko zechcesz - dodał z wahaniem.

Offline

 

#15 2011-05-14 12:56:33

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Zielarka

- Nie mów już nic, proszę. Siądź tylko i się nie ruszaj... - wskazała Ci krzesło, stojące obok stołu. Poza dwoma regałami, jedyne meble w tym pomieszczeniu, pachnącym tym niezwykłym, ziołowym zapachem...

Offline

 

#16 2011-05-14 12:59:45

Craig Un Shalach

Obieżyświat

Zarejestrowany: 2011-05-02
Posty: 78

Re: Zielarka

- To moja sprawa, czy będę mówić czy nie. Nie patrz na mnie jak na potwora. Nie jestem nim - odparł trochę zimnym głosem i zaczął odsłaniać rany. Craig krzywił się przy tym lekko ale nie wydawał przy tym dźwięków. Nie chciał psuć jeszcze bardziej opinii swoich pobratymców...

Offline

 

#17 2011-05-14 13:12:35

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Zielarka

- Potworem jest się nie tylko z wyglądu... - rzekła, po czym przyjrzała się dokładnie Twoim ranom. Teraz to widziałeś... całe uda podrapane, krwawiące, podobnie podbrzusze, i poniekąd też krocze. Wszędzie tylko te paskudne, czerwone ślady kocich pazurów...
- Kto... kto ci to zrobił? - pewnie nie mogła powstrzymać się od tego pytania, i powiedziała je, nim ugryzła się w język. Zaraz jednak potem zajęła się, nie czekając na odpowiedź, Twoimi ranami. Na szczęście udało Ci się powstrzymać od jęku, także wtedy, gdy przemywała Ci je, czyściła i bandażowała. Przedtem jednak nasmarowała je jeszcze jakąś maścią, tak przyjemną i kojącą, że aż odetchnąłeś z ulgą...
- To już, Mroczny. - zmarszczyła nosek i przyjrzała się krytycznie swemu dziełu. I wtedy rozległo się pukanie do drzwi, rzekłbyś, że wręcz łomot...
- Otwierać! - dobiegło Twoich uszu.

+2 PŻ!

Offline

 

#18 2011-05-14 13:18:20

Craig Un Shalach

Obieżyświat

Zarejestrowany: 2011-05-02
Posty: 78

Re: Zielarka

,,Ma rację... ale gdyby znała moje myśli, nie mogła by mnie nazwać potworem... po prostu miałem trudne dzieciństwo...''
- Lepiej, żebyś nie wiedziała - mruknął Craig słysząc pytanie.
Jak na ludzką kobietę jest ładna... ma też delikatne i sprawne dłonie... a całość dopełnia jej strój. Niezły... widoczek''
Jak skończyła poczuł się lepiej. O wiele lepiej. Popatrzył po sobie i po swoim postrzępionym ubraniu...
- No... więc... - już miał się pytać gdy nagle rozległ się łomot.
,,Jasna cholera''
Zaczął się rozglądać i szukać miejsca którym mógł się ewakuować lub schować...
- Gdzie? - mruknął a raczej poruszył ustami do zielarki. Nie był głupi. Nie chciał wpakowywać ją w kłopoty...

Ostatnio edytowany przez Craig Un Shalach (2011-05-14 13:28:13)

Offline

 

#19 2011-05-14 13:53:11

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Zielarka

Wskazała Ci tylko jakąś klapę w podłodze, po czym oddaliła się z kamienną twarzą, aby otworzyć drzwi.

(Craig. Ja nadal nie widzę tego linku u Ciebie w podpisie...)

Offline

 

#20 2011-05-14 13:55:29

Craig Un Shalach

Obieżyświat

Zarejestrowany: 2011-05-02
Posty: 78

Re: Zielarka

Bez słowa Craig ją otworzył i po chwili już go nie było zamykając za sobą ją cicho.
Zaczął też nasłuchiwać, co się tam działo na górze.

Offline

 

#21 2011-05-14 13:59:23

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Zielarka

A na górze skrzypnęły otwierane drzwi, rozległy się głosy, z których zdołałeś zrozumieć ledwie kilka słów, takich, jak "umiera" i "pogryziony", zaś następnie - ciężkie kroki, ciężkie, bo pewno nieśli tam kogoś, i dźwięk, jakby ułożono tego kogoś na posadzce. Ten dźwięk zdawał się być tuż nad Tobą... Po chwili kolejne kroki, i jeszcze jakieś głosy, te ciche, ledwie słyszalne, toteż nic z nich nie zrozumiałeś. Pozostało Ci tylko trwanie tu, w ukryciu... A wokół ciemność. Ciemność i chłód.

(Zerknij no proszę na mojego poprzedniego posta.)

Offline

 

#22 2011-05-14 14:05:13

Craig Un Shalach

Obieżyświat

Zarejestrowany: 2011-05-02
Posty: 78

Re: Zielarka

Craig nie miał nic do gadania. Musiał tak siedzieć i tyle. Może i nie lubił ludzi, ale ta zielarka... nie, nie zrobiłby tego. Po prostu siedział na dupie i nasłuchiwał.

Offline

 

#23 2011-05-14 14:32:17

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Zielarka

A na górze panowała cisza. Do czasu, aż...
- Obawiam się, że trzeba ją będzie amputować. - A efekt z kolei był natychmiastowy. Zaś przedstawiał się on ni to jako szloch, ni to jako jęk rozpaczy:
- Bogowie! Dlaczego, dlaczego?! Cóż on wam zrobił, mój mały Wacuś? Co, ach co on wam zrooobiił?! Aaaa! Nie... nie mogę... nie będę... na to... patrzeć! - Głos należał prawdopodobnie do kobiety, ale z pewnością nie do zielarki, tego byłeś pewien. Zaraz ktoś na górze zaczął ją cicho uspokajać, pewno ojciec owego Wacusia. Matka nadal nie chciała dać się przekonać... gdy wtem ciało, leżące gdzieś tam, nad Tobą, kto wie, czy nie na samej klapie, ciało, które miało przecie jeszcze swoją duszę, wydało z siebie przeciągły i dziki okrzyk bólu, który jakby wstrząsną posadami chatki. Choć wstrząsnął to on nie tylko jej posadami, pewno też i umysłami rodziców owego nieszczęsnego chłopaka, jednak cóż Cię to mogło obchodzić? Ty siedziałeś skulony w ciemnościach i chłodzie, za jedynych towarzyszy mając tu szczury. O ile choć one w ogóle tu były...

Offline

 

#24 2011-05-14 14:36:19

Craig Un Shalach

Obieżyświat

Zarejestrowany: 2011-05-02
Posty: 78

Re: Zielarka

,,Ależ ci ludzie są... wrażliwi''
I siedział dalej. Był ciekawy jak akcja ta się potoczy dalej, zresztą w tych ciemnościach za wiele do roboty nie miał. Dalej nasłuchiwał.

Offline

 

#25 2011-05-14 15:09:00

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Zielarka

Jedyne, co się teraz toczyło, to krew z ran tamtego na górze. Prosto na Ciebie kapały ciężkie, rdzawoczerwone krople, które po chwili przerodziły się w cały ich strumień... Tak, już przy tym pierwszym krzyku wiedziałeś, że amputacja się właśnie zaczęła. Choć nie była to zbyt przyjemna wiedza... Tymczasem ktoś tam wrzasnął, i nie był to bynajmniej ów poddawany jakże bolesnemu rozczłonkowaniu chłopak (wzdrygnąłeś się, wyobraziwszy sobie zielarkę, całą w posoce, ściskającą w ręce jakąś starą, zardzewiałą piłę, i czyniącą swą powinność wobec niego...), po czym w pośpiechu opuścił pomieszczenie. Pewnie był to ojciec dzieciaka, bo matka wyszła już wcześniej. Ty nie miałeś gdzie, choć mimo, iż zbierało Ci się na wymioty, na razie dzielnie się od nich powstrzymywałeś...

Offline

 

#26 2011-05-14 15:12:08

Craig Un Shalach

Obieżyświat

Zarejestrowany: 2011-05-02
Posty: 78

Re: Zielarka

,,No to teraz zielarka jest mi już coś winna...''
Starał się nie myśleć o scenie, która się na nim odbywała... a może i chciał? W każdym razie nie chciał zwymiotować, bo by został wykryty. Oddychał głęboko i cicho by powstrzymać mdłości...

Offline

 

#27 2011-05-14 15:25:23

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Zielarka

Chcąc, nie chcąc, zwymiotowałeś. Na szczęście na górze nie było już chyba nikogo poza owym chłopakiem i zielarką, więc mało kto mógł to wszystko usłyszeć... W ustach nadal czułeś smak żółci, a na plecy miałeś już całe we krwi, gdy wtem chłopak krzyknął po raz ostatni, jęknął cicho i zamilkł. Zielarka zaklęła całą wiązanką niezwykle brzydkich, choć też i wymyślnych przekleństw, które przystały by bardziej do jakiegoś karczemnego pijusa, niźli do niej, i po chwili chyba wstała (o ile wcześniej klęczała, ale raczej musiała to robić, skoro chłopak leżał na ziemi), bo usłyszałeś jakieś kroki na posadzce, oddalające się od Ciebie, a kierujące się zapewne w stronę drzwi. [...] Szloch i zawodzenie matki słyszałeś aż tutaj, jednak jakoś nie wydało Ci się to niczym ważnym, bowiem na górze, mimo iż wszyscy już chyba stąd wyszli, usłyszałeś... tak, coś się tam właśnie poruszyło. Ale... jak to możliwe? Choć po tym, jak zobaczyłeś tego kota, i to, jak trafia w niego piorun, nie było już niczego, co wydawało by Ci się niemożliwe, nawet (a może zwłaszcza?) takie dziwne zmartwychwstania... A może to wszystko sen? Nie. To nie może być sen. Przecież nadal czujesz tej potworny ból w nogach, może nieco stłumiony, ale wciąż istniejący...

Offline

 

#28 2011-05-14 15:34:13

Craig Un Shalach

Obieżyświat

Zarejestrowany: 2011-05-02
Posty: 78

Re: Zielarka

,,No pięknie... zarzygany i cały we krwi...''
Siedział tak i usłyszawszy głosy na górze nie ruszał się... był na straconej pozycji. Wolał na razie poczekać na rozwój wydarzeń i dopiero zacząć działać, niźli pakować się prosto w kłopoty.

Offline

 

#29 2011-05-14 16:04:20

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Zielarka

Coś się tam przewaliło, raz, drugi, trzeci, po czym chyba wstało i znowu upadło, tym razem zaniechawszy ponownego wstawania, i skupiwszy się bardziej na tym, żeby doczołgać się gdzieś... "Szur, szur, skrzyp, szur," - rozległo się na górze. Mogłeś się jedynie domyślać, co to było, i te domysły nie były Ci zbyt miłe...

Offline

 

#30 2011-05-14 16:16:34

Craig Un Shalach

Obieżyświat

Zarejestrowany: 2011-05-02
Posty: 78

Re: Zielarka

Nie otwierał jeszcze klapy. Wolał poczekać... aż go zobaczą. Wtedy by wyszedł i dopiero pomógł.
Jednak Craig miał obawy. Dużo obaw... nadal czekał. I nasłuchiwał.

Offline

 

#31 2011-05-14 17:02:27

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Zielarka

Tamto coś chyba wyszło na zewnątrz... Zaraz też rozległy się pierwsze krzyki, jednak o ile te wcześniejsze były co najwyżej lamentami bólu i rozpaczy, to te przedstawiały się raczej jako dziki, spazmatyczny wrzask strachu... Stwierdziłeś, że jeśli masz tu dalej tak siedzieć i nasłuchiwać, tamto coś prędzej czy później przyjdzie tu po Ciebie. A wtedy to już nikomu w okolicy nie będzie czy do płaczów i rozpaczań, czy do wesołości i śmiechu...

Offline

 

#32 2011-05-14 17:04:32

Craig Un Shalach

Obieżyświat

Zarejestrowany: 2011-05-02
Posty: 78

Re: Zielarka

Craig już miał dość. Otworzył z hukiem klapę i wziął w garść krzesło. Ruszył do wyjścia. Miał teraz głęboko w nosie, czy to go osądzą o to, czy co innego... nie ma zamiaru przyglądać się temu dalej. To jest po prostu anormalne dla niego i takie coś nie ma prawa istnieć...

Offline

 

#33 2011-05-14 17:11:08

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Zielarka

Wziąłeś owo krzesło, na którym jeszcze tak niedawno siedziałeś, i powędrowałeś z nim ku wyjściu, do którego prowadziły dziwne, lśniące się od posoki, i podłużne ślady. Dokładnie tak, jakby coś tamtędy pełzło... Zaraz też z resztą zobaczyłeś, co to było. Bowiem na zewnątrz... na zewnątrz było już praktycznie pusto. Zielarka, jak i rodzice chłopaka uciekli. Rodzice chłopaka. Ale nie tego, co tam zobaczyłeś. Bowiem jak coś, co wedle wszelkich praw tego nie najlepszego ze światów powinno dawno już nie żyć, teraz jest tam, siedzi przyczajone, i zerka to tu, to tam, jakby wypatrując ofiary? No właśnie, jak?

Offline

 

#34 2011-05-14 17:16:35

Craig Un Shalach

Obieżyświat

Zarejestrowany: 2011-05-02
Posty: 78

Re: Zielarka

,,Nie mogę dopuścić do tego, by to poszło do miasta. Jeszcze ono kogoś zabije...''
Nie mógł liczyć na żadną pomoc. Strażnicy prędzej by go skuli, bo by pomyśleli, że go ożywił... Nie dość, że ranny, to jeszcze sam... ale miał krzesło.
- Te, skurwielu - warknąłem do dzieciaka - Choć tu, mam chrapkę na małą bitkę!
Zastawił się krzesłem i przygotował do uniku. Wypatrywał jeszcze jednego... czy był przypalony i czy nie miał jednej ręki...

Offline

 

#35 2011-05-15 07:24:17

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Zielarka

"Skurwiel" wydał z siebie jakiś dziwny, skrzeczący dźwięk, i powoli zawędrował w Twoją stronę, wspomagając się przy tym głównie łokciami. Cokolwiek mu się wcześniej stało, było to w nogę, której teraz już nie miał, przez co był zmuszony się czołgać. I nie był też bynajmniej przypalony, ale, jak Ci się zdawało, jego oczy nie wyglądały wcale najlepiej... Gdy znalazł się już przy Tobie, machnął tylko niezdarnie ręką, lecz Ty zdołałeś tego w porę uniknąć, odsuwając się nieco. Zombie śmierdziało krwią i uryną...

Offline

 

#36 2011-05-15 15:39:10

Craig Un Shalach

Obieżyświat

Zarejestrowany: 2011-05-02
Posty: 78

Re: Zielarka

,,Jest inny... będę musiał mu się bliżej przyjrzeć...''
Craig z całej siły postanowił dźgnąć go krzesłem w łeb. Miał pewien plan co do walki z tym... czymś. Walka z kotem nauczyła go, że z takim potworem trzeba było być ostrożnym. Bynajmniej po kilku ciosach pewnie się rozwścieczy... dlatego gdyby cios się nie powiódł, nekromanta od razu odskakuje od potwora.
Tym razem chyba był w trochę lepszym położeniu. Chłopczyk nie miał pazurów... mógł co najwyżej go pogryźć.

Offline

 

#37 2011-05-15 17:13:33

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Zielarka

Walnąłeś go, choć może nie tak mocno, jak chciałeś, po czym od razu odeń odskoczyłeś. Ten zaś przysunął się jeszcze, choć niewiele, i zamachnął się ponownie swą łapą, to znaczy... W każdym razie zabolało, i to mocno, zaś pazury dość jeszcze przecie świeżego nieboszczyka, który, na Twoje nieszczęście, zbytnio chyba o nie nie dbał za życia, drasnęły Cię po nogach, choć przynajmniej lekko, i z dala od pozostałych Twych ran.

Otrzymujesz 1 punkt obrażeń!

Aktualny stan życia: 2/6

Offline

 

#38 2011-05-15 17:21:28

Craig Un Shalach

Obieżyświat

Zarejestrowany: 2011-05-02
Posty: 78

Re: Zielarka

Craig był rozzłoszczony, że tak kiepsko mu szły uniki...
Postanowił przydusić potwora do ściany i wydusić z niego resztki pośmiertnej egzystencji. Krzesłem postanowił go ponownie dźgnąć i jednocześnie odrzucić pod ścianę tak by go tam przyblokować. To była kolejna część planu. Potwór poruszał się na łokciach, więc nekromanta miał przewagę. Jednak dla pewności gdyby potwór zdołał wykonać unik, on od razu odskakiwał i przygotowywał się do uniku...

(to coś mi przypomina takiego zombie z Bloodline...)

Offline

 

#39 2011-05-16 14:31:18

 Rkendor

Mistrz gry

35183035
Zarejestrowany: 2011-03-14
Posty: 186

Re: Zielarka

Zamierzyłeś się, po czym potraktowałeś ścierwo krzesłem. Trup został odrzucony tak, że wyrżnął swym ochydnym łbem o ścianę. Nie zakończyło to jednak egzystencji tego stwora, bowiem po kilku mgnieniach znów zaczął się poruszać, chorobliwie przy tym sapiąc i wymachując w Twoją stronę kikutem nogi, z której wylewała się na podłogę czarna struga krwi.

Offline

 

#40 2011-05-19 17:05:15

Craig Un Shalach

Obieżyświat

Zarejestrowany: 2011-05-02
Posty: 78

Re: Zielarka

Nekromanta postanowił dokończyć żywot tej bestii. Znowu natarł na potwora dźgając krzesłem tak, by przybić go do ściany. Gdyby się udało Craig by wtedy wyciskał z istoty resztki sił... jeśli nie, to już był przygotowany do odskoku przed ciosem.

Offline

 

#41 2011-05-19 17:31:40

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Zielarka

Krzesło szczęknęło, przybiwszy chłopaka potwora tak, jak chciałeś. Krew trysnęła wtedy już całymi strumieniami, a nie tak, jak wcześniej, ledwie samą strużką. Krew... ludzka krew. Lecz czy to coś, co właśnie zabiłeś, mogło być w jakikolwiek sposób człowiekiem? Chyba tak, bo znowu rzygałeś. Do tego rany, te nowe, bolały jeszcze gorzej od starych. Zdałeś sobie jednak sprawę, że oto chatka zielarki stoi przed Tobą otworem. Co szkodzi się zaopatrzyć, skoro właśnie uratowałeś jej życie? To znaczy, uratowałbyś, gdyby wcześniej nie uciekła, no ale przecież musiałaby tu prędzej czy później wrócić...

(Mamy małą zmianę w regulaminie: teraz min. 4 linijki na post ;)

Offline

 

#42 2011-05-19 18:40:15

Craig Un Shalach

Obieżyświat

Zarejestrowany: 2011-05-02
Posty: 78

Re: Zielarka

Nekromanta czuł, że wyrzygał chyba wszystko, łącznie z kwasem. Na zakończenie tego starcia z całej repety kopnął ten wybryk natury...
,,Toż to nienaturalne! Kto to zrobił? Lub co? Nie znam takiej mocy, która by to zrobiła''
Zrezygnowany, zły i słaby Craig ruszył do środka chatki zielarki. Wyglądał paskudnie... cały zarzygany, zakrwawiony i na dodatek ranny. Jednak mimo wszystko nadal szedł z dumą, wyrobioną przez wychowanie mrocznych elfów.
Krzesło zostawił w jakimś kącie. Zaczął przeszukiwać chatę w poszukiwaniu maści, bandaży, ziół, wszystkiego, co by przydało się w wykurowaniu ran...

(PD dostane za tego zombie - chłopca? :D)

Offline

 

#43 2011-05-19 20:03:35

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Zielarka

A tego właśnie w chacie było pod dostatkiem, rzekłbyś, że nie sposób tego wszystkiego unieść. Na stole znalazłeś kilka słoi z maściami. Wziąłeś te z dopiskiem "leczące". Bandaże z kolei znalazłeś na jakiejś półce, tych też tam trochę było. Zaś co do samych ziół, to... wszelkie zioła zwisały z powały, jednak nie byłeś pewien, które mogą się nadać, a które nie... Krzątałeś się tak wśród całego tego krwi i szlamu, i kilka razy omal nie potknąłeś się o odciętą nogę, leżącą na ziemi, obok pokrytej zaschniętą już posoką piły. I znów... chciałeś zwymiotować. Twoje szczęście, że nie miałeś już czym...

Otrzymujesz:
- 3x słój z maścią leczniczą
- 1x słój z maścią kojącą
- 2x bandaże

Za zwycięską walkę z jednym z Przywróconych:
+5 PD!

(Taak. Jak zwykle pamiętałem o wszystkim, tylko nie o pedekach xD.)

Offline

 

#44 2011-05-19 20:09:16

Craig Un Shalach

Obieżyświat

Zarejestrowany: 2011-05-02
Posty: 78

Re: Zielarka

(będę przypominać, nie martw się ;) )

Craig chciał rzygać, ale już nie miał czym. I dobrze, mógł poćwiczyć na sucho powstrzymywanie odruchów wymiotnych. Po wzięciu fantów, obejrzał swoje ciuchy... kompletna masakra...
Nie miał zamiaru płacić za usługi. Za to, co go tu spotkało uznał, że to ona powinna mu płacić...
Wyszedł z domu i czym prędzej się oddalił, idąc bocznymi uliczkami...

Offline

 

#45 2011-05-21 18:18:49

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Zielarka

Szedłeś tak i szedłeś, a wokół miałeś jakieś piekło, które w niczym nie przypominało Ci tej wspaniałej i radosnej Dzielnicy Kupieckiej. Już nie... Zniszczenia były podobne jak w tej Biedoty, jednak wszędzie było pełno... no właśnie, czego? Żywych trupów? Kolejnych zwierząt (kto wie, a może i ludzi?), trafionych przez piorun, cudownie ocalałych, i z żądzą mordu w oczach polujących na wszelką istotę? W każdym razie, ludzie z tym walczyli. Ludzie, i zbrojni. Chyba straż. Gorzej, że straż nawet w najgorszych dla siebie sytuacjach ma oko do intruzów...

Offline

 

#46 2011-05-21 18:27:25

Craig Un Shalach

Obieżyświat

Zarejestrowany: 2011-05-02
Posty: 78

Re: Zielarka

,,Nie ma sensu wchodzić im w drogę. Mogą mnie posądzić o wszystko teraz...''
Craig postanowił wyminąć ich wszystkich bocznymi uliczkami jeśli w ogóle to było możliwe. A jak nie... to i tak mimo wszystko szukał innych przejść. Szukał też jakiś trupów. Ale nie tych co w tej chwili siały chaos na ulicach... mu chodziło o trupy poległych. W każdym razie chciał sobie skorzystać z takiej chwili...

(ma się rozumieć, że moje ciuchy i buty są całe zarzygane i ubrudzone krwią?)

Offline

 

#47 2011-05-23 17:41:22

 Dragenor

Administrator forum

Skąd: Wrocław
Zarejestrowany: 2011-03-05
Posty: 793
WWW

Re: Zielarka

Niestety, nie znalazłeś takowych, choć Twoje doświadczenie nekromanty doskonale Ci podpowiadało, co zrobić, gdybyś znalazł. Były za to te żywe, choć wszystkie zajęte walką z innymi. O tak, część ludzi walczyła. Jednak tylko część. Bowiem gdy tylko zagłębiłeś się w jedną z owych bocznych uliczek, natychmiast rzuciły ci się w oczy skulone, drżące ze strachu i z zimna - tak, panował wtedy spory chłodek - postaci, trudno rozróżnić, żebraków i mieszczan. Przecież wielu z tych drugich dołączy do tych pierwszych, straciwszy cały swój majątek po burzy...

[No ma się rozumieć ;]

Offline

 

#48 2011-05-24 19:07:11

Craig Un Shalach

Obieżyświat

Zarejestrowany: 2011-05-02
Posty: 78

Re: Zielarka

(to wyglądam pewnie bardzo fajnie :D )

Craig na widok tych wszystkich wyziębionych mieszkańców i biedaków głupio się uśmiechnął. On przecież taki był. On od dawna nie miał domu. Tułał się po świecie i dotarł tu przesypiając pod gołym niebem jak jego leśni i dobrzy kuzyni. W końcu w czymś byli podobni. Mimo dużych różnic i zmian kultury, u mrocznych elfów zostało coś w rodzaju ,,pociągu'' do lasu.
Jednak nekromanta nie stał długo. Ruszył tą ulicą mając w nosie ich problem, daleko, daleko gdzieś. W końcu to go nie interesowało... interesowała go raczej inna rzecz.
- Gdzie w tym mieście jest kupiec z ubraniami?! - huknął do jakiegoś samotnego osobnika.

Offline

 

#49 2011-05-28 19:12:30

 Rkendor

Mistrz gry

35183035
Zarejestrowany: 2011-03-14
Posty: 186

Re: Zielarka

- Panie, zaprowadzę - rzekł usłużnie obdartus, wybałuszając przy tym oczy.
- Ale teraz bardzo niebezpiecznie, sztuka złota się należy - rzekł chytrze zacierając ręce.
Tymczasem minęła Cię grupka istot w kapturach, gdzieś z okien wyglądały obce twarze.
W oddali mignęła grupka konnych, najpewniej wojskowych. Mimo tego, wśród mgły ten świat zdawał się być wymarłym.

Offline

 

#50 2011-05-28 19:34:40

Craig Un Shalach

Obieżyświat

Zarejestrowany: 2011-05-02
Posty: 78

Re: Zielarka

- Dam ci sztukę złota, ale jak cholera zaprowadzisz. I może dorzucę drugą jak zrobisz to szybko! - dodał Craig.
Nekromanta nie miał zamiaru dawać takiemu obdartusowi nawet złamanej sztuki złota. Ale potrzebny mu był kupiec. Wyglądał strasznie, na dodatek ten strój nie za bardzo mu pasował, wolał mieć twarz pod kapturem, a nie na widoku. No i broń...
A cała sytuacja w mieście kompletnie nie sprzyjała nekromancie.

Offline

 

#51 2011-05-30 20:00:49

 Eluniar

Administrator forum

Call me!
Zarejestrowany: 2011-04-06
Posty: 331

Re: Zielarka

- Tak jest! - Powiedział z rozbawieniem po czym ruszył szybkim tempem między uliczki. Zauważyłeś, że jeden ze straży spogląda na ciebie w skupieniu, mówiąc coś do swego kolegi. Nie dobrze...

Offline

 

#52 2011-05-30 20:55:55

Craig Un Shalach

Obieżyświat

Zarejestrowany: 2011-05-02
Posty: 78

Re: Zielarka

Craig jedynie co zrobił to prychnął. Ale nie z rozbawienia, bo sytuacja była niezbyt zabawna. Jeśli będzie trzeba, to będzie musiał uciekać... musi być gotowy na każdy ich zdecydowany ruch. Musi być od nich szybszy. Jednak brak ekwipunku doskwierał...
Ale jak na razie to szedł za biedakiem bacznie się rozglądając.

Offline

 

#53 2011-05-31 13:41:11

 Eluniar

Administrator forum

Call me!
Zarejestrowany: 2011-04-06
Posty: 331

Re: Zielarka

Tak więc, podążyłeś za biedakiem mając nadzieje, że nie okłamał cię w kwestii kupca. Wtem usłyszałeś krzyki i kroki rozlegające się za tobą. Najwyraźniej straże cię zauważyły.

Offline

 

#54 2011-06-21 19:30:18

Craig Un Shalach

Obieżyświat

Zarejestrowany: 2011-05-02
Posty: 78

Re: Zielarka

(straże biegają za każdym drowem? O.o)

Craig słysząc odgłosy kroków po prostu się zerwał. Popchnął biedaka na bok by mu nie tarasował drogi i szukał wyjścia z sytuacji. Każdy zaułek, każdy kąt mu by pomógł. Teraz akurat straż musiała się do niego przysrać za to, że ma inny kolor skóry...

Offline

 

#55 2011-06-25 11:35:06

 Eluniar

Administrator forum

Call me!
Zarejestrowany: 2011-04-06
Posty: 331

Re: Zielarka

(nie...ale nie o to chodzi... :) )
Zanim zauważyłeś co kolwiek co pomogło by ci w ukryciu lub ucieczce, strażnicy już cie dogonili. chciałeś się bronić, ale zauważyłeś nagle, że nie patrzą się na ciebie tylko na żebraka.
- Hmmm...cholera...że też akurat teraz musieli się zorientować....mmmm...hahahahaha... - Powiedzał żebrak zupełnie innym głosem. Po chwili zauważyłeś, że jego brązowe, krótkie włosy zesiwiały, przestał się garbić, paznokcie się dziwnie wydłużyły. Kiedy popatrzył na ciebie, zobaczyłeś że jego oczy stały się szare i...krwiożercze? Rysy się wygładziły i posiadał teraz dwa kły, nienaturalnie wielkie jak na człowieka.
- Zabić go!!!!! - Krzyknął któryś ze strażników. - Zabić wampira!!!
Straże rzuciły się na wampira, ale on z niespotykaną szybkością skoczył w górę, a po chwili z jego pleców wyrosła para membramowych skrzydeł.
Zaraz po tym zanurkował w twoją stronę, złapał ciebie i uniósł cię w powietrze. Mimo przerażenia, miałeś dziwne uczucie, nie wiadomo dlaczego, że on cię nie skrzywdzi.

Offline

 

#56 2011-06-29 17:17:40

Craig Un Shalach

Obieżyświat

Zarejestrowany: 2011-05-02
Posty: 78

Re: Zielarka

Co tu się dzieje? Co to ma cholera być?!
Craig po prostu nie wiedział co się dzieje. Straż nagle zaatakowała żebraka, który doznał nagłej metamorfozy, a po chwili to coś uniosło się w powietrze, bo nagle zmaterializowały mu się skrzydła. I nawet nie zdążył trzy razy mrugnąć i był w powietrzu. To jest po prostu nieprawdopodobne!
- Co ty do cholery odwalasz? - spytałem się - Chcesz zrobić ze mnie... obiekt do chlania?

Offline

 

#57 2011-06-29 17:56:08

 Eluniar

Administrator forum

Call me!
Zarejestrowany: 2011-04-06
Posty: 331

Re: Zielarka

- Zamknij się do cholery! Właśnie dupę ci ratuje...a nawet jeśli chciałbym krew to nie mrocznego elfa! Więc się zamknij albo cie puszcze. - Krzyknął.
Budynki nad tobą zaczęły się trochę zmieniać, ale nie znacznie.

Offline

 

#58 2011-06-29 18:20:44

Craig Un Shalach

Obieżyświat

Zarejestrowany: 2011-05-02
Posty: 78

Re: Zielarka

Nekromanta miał minę nietęgą ale starał się zachowywać spokój w takiej sytuacji. Wszystko mu migało pod butami, każdy dom w tym cholernym mieście. No ale wampir jeśli uratował mu życie... to nie będzie teraz jej odrzucał. Więc tylko skrzyżował ręce na piersi i w takiej pozycji leciał nie komentując niczego.

Offline

 

#59 2011-06-29 18:30:15

 Eluniar

Administrator forum

Call me!
Zarejestrowany: 2011-04-06
Posty: 331

Re: Zielarka

Wampir gwałtownie zniża lot i ląduje koło jakiegoś bardzo dobrze ozdobionego budynku.
- No dobra posłuchaj mnie uważnie...zostałem wypędzony z klanu wampirów, wszyscy mną poniżają i nienawidzą, a w dodatku...klany chcą załatwić wszystkich Drowów w mieście. Dlatego daje ci propozycje. Chce udać się wraz z tobą gdzie kolwiek chcesz, przez jakiś czas do póki nie znajdę... - Zawahał się. - ...czegoś. To jak? - Powiedział ze śmiertelna powagą z powrotem odmieniając wygląd.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.040 seconds, 9 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.humanijapko.pun.pl www.nightwolves-guild.pun.pl www.sghdelphi.pun.pl www.transport.pun.pl www.atom-scans.pun.pl