£a¼nie miejskie s± miejscem, gdzie mo¿emy za¿yæ darmowej k±pieli, spotkaæ siê z kim¶ w celu rozmowy, czy po prostu zrelaksowaæ siê w k³êbach wrz±cej pary. Jest to du¿y kompleks budynków, jednak rolê ³a¼ni pe³ni tylko ten ¶rodkowy, o bogatej fasadzie, i niemniej bogatej kolumnadzie, prezentuj±cej siê okazale nawet w porównaniu z samym Zamkiem Królewskim, bowiem ci±gnie siê ona przez ³adne sto stóp, a nawet dalej. Przy ³a¼niach mieszcz± siê ró¿ne inne, choæ niemniej wa¿ne budynki, takie jak miejskie latryny, gdzie zd±¿a ka¿dy "za potrzeb±" (choæ bêdzie to nas nieco kosztowaæ, bowiem, jak mawiaj± tiarrimscy feuda³owie, do których nale¿y to miejsce, "¿aden pieni±dz nie ¶mierdzi"), czy te¿ zamtuz, ciesz±cy siê tu nadzwyczaj wielk± popularno¶ci±. Niektórzy, jak siê mówi, "chodz± czê¶ciej do burdelu, ni¼li do wychodka"...
Offline
Gość
Wchodzê do ¶rodka i pytam:
-Mo¿na tu, w ³a¼ni jakie¶ ³adne panienki poogl±daæ??- pytam z lekkim u¶mieszkiem. Wygl±dam z nim jak pijany, chocia¿ krasnoludy wytrzymuj± kilka kufli.
... Powiedzia³e¶ do ¶ciany.
(Pisz, kogo pytasz nastêpnym razem. I nie, nie edytuj posta powy¿ej.)
Offline
Gość
Pytam pracownika informacji.
Ten za¶ odchrz±kn±³, splun±³ do drewnianej misy, stoj±cej nieopodal, i rzek³:
- Musicie tamtym korytarzem - wskaza³ na odpowiedni± odnogê - pój¶æ a¿ do koñca, tamuj bowiem zamtuz siê znajduje. Równie¿ sam cennik wisi w nim na ¶cianie, taki, no wiecie, za poszczególne... - znów odchrz±kn±³, tym razem jednak nieco wymuszenie - us³ugi.
Offline
Gość
-Rozumiem- odpowiedzia³em, skierowuj±c siê w odpowiedni± odnogê.
Na jej koñcu dostrzeg³e¶ bogato zdobiony, marmurowy portal, a w nim solidne, drewniane drzwi. Zdawa³o Ci siê, ¿e czu³e¶ s³aby zapach fio³ków, dziwnie pobudzaj±cy Twe krasnoludzkie przecie zmys³y.
Offline
Gość
Rozgl±dam siê po pomieszczeniu.
Ostatnio edytowany przez Ishtar Morasul (2011-04-03 19:20:19)
W ¶rodku by³o niezwykle duszno, powietrze za¶ kipia³o a¿ od mocnego, fio³kowego zapachu, który wprost wdziera³ siê w Twój strudzony umys³... Cennik wisia³ po prawej, acz wspomnieæ trzeba, ¿e nie by³a to zwyk³a rozpiska cen. Ba, tam by³y specjalne malunki, obrazuj±ce, jak ka¿da us³uga mia³aby wygl±daæ! Tymczasem ca³kiem urocza, i, co chyba najwa¿niejsze w TYM MIEJSCU, ca³kiem sk±po odziana recepcjonistka podesz³a do Ciebie, i spyta³a:
- W czym¶ wam pomóc, mo¶ci krasnoludzie?
(Popraw posta.)
Offline
Gość
-Mam parê sztuk z³ota i chcia³bym dobrze je wykorzystaæ- mówiê, patrz±c na ni± z zainteresowaniem.
Ostatnio edytowany przez Ishtar Morasul (2011-04-03 19:25:48)
- Ekhem... Ja tu jestem tylko recepcjonistk±. Musia³abym siê wpierw spytaæ prze³o¿onych, czy... - by³a to niewysoka, biu¶ciasta brunetka o ³agodnych rysach twarzy, jak i wielu rozlicznych kr±g³o¶ciach, w czym przypomina³a nieco krasnoludzicê. A, jak przecie doskonale wiedzia³e¶, te ostatnie nie maj± sobie równych w ³o¿nicy... Mo¿e wiêc warto by spróbowaæ?
Offline